Kupujący opadli z sił, ale szczyty nadal w zasięgu ręki

Wczorajszą sesję można opisać jako przedłużenie trwającego przez niemal cały poniedziałek marazmu (tyle że przedłużenie na nieco niższym poziomie).

Publikacja: 15.09.2010 07:40

Kupujący opadli z sił, ale szczyty nadal w zasięgu ręki

Foto: PARKIET

Podczas jednak gdy w poniedziałek stabilizacja notowań wynikała w dużym stopniu z braku impulsów w postaci istotnych danych makro (weekendowe optymistyczne doniesienia z Chin zostały "skonsumowane" już na otwarciu), to wczoraj danych już nie brakowało.

Fakt ten nie przyczynił się jednak do wyrwania indeksów z niskiej zmienności. Bez większego echa przeszły zarówno pesymistyczne doniesienia (na czele z zaskakująco niskim - najniższym od wiosny 2009 r. - odczytem indeksu ZEW obrazującego zapatrywania niemieckich analityków i inwestorów instytucjonalnych odnośnie do perspektyw gospodarczych), jak i optymistyczne (większa od prognoz sprzedaż detaliczna w USA).

Przedłużający się zastój trudno traktować jednak na razie jako powód do załamywania rąk. Skala zniżki w porównaniu z poniedziałkowym maksimum fali zwyżkowej rozpoczętej w końcu sierpnia jest tak niewielka, że nie upoważnia do wyciągania daleko idących wniosków. Nadal scenariuszem bazowym jest kontynuacja krótkoterminowego trendu zwyżkowego.

Zwolennicy takiej tezy mogą wskazywać na to, że na świecie nie widać objawów nadmiernego optymizmu, który mógłby paradoksalnie zaszkodzić zwyżce (według ubiegłotygodniowego odczytu wskaźnik Investors Intelligence obrazujący proporcję byków i niedźwiedzi wśród amerykańskich analityków jest ciągle w pobliżu kilkunastomiesięcznego minimum).

Co prawda na wykresie WIG20 widać wyraźnie, że indeks zatrzymał się na poziomie sierpniowego szczytu, ale na wykresach pozostałych głównych indeksów GPW bariera ta została już wcześniej bez trudu pokonana (WIG już w poniedziałek ustanowił zresztą rekord hossy, przebijając nawet położony jeszcze wyżej kwietniowy szczyt). Przyjmując zweryfikowaną w przeszłości zasadę, że WIG20 nie wyznacza trendów na warszawskim parkiecie (co nie dziwi z uwagi choćby na pomijanie dywidend przy obliczaniu indeksu), można śmiało stwierdzić, że problemy z przebiciem sierpniowego maksimum nie są najistotniejszą obecnie kwestią.

Na dłuższą metę sytuacja na GPW będzie zależała od tego, czy inwestorzy na rynkach światowych nadal będą dyskontować utratę impetu przez ożywienie gospodarcze. Jeśli tak - to nawet po ustanowieniu nowych rekordów hossy można będzie oczekiwać powrotu gorszych nastrojów.

Wspomniany odczyt indeksu instytutu ZEW potwierdza utrzymywanie się w tym względzie negatywnych tendencji. Spadkowi indeksu od wiosny towarzyszy równie systematyczne obniżanie się rocznej dynamiki niemieckiego DAX-a (z którym mocno skorelowany jest WIG). Taka sytuacja sprzyja raczej utrzymaniu mozolnego na dłuższą metę tempa zwyżki na giełdach.

Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 czeka na nowy impuls
Giełda
Indeksy w Warszawie uniknęły korekty