Brak zdecydowanej mobilizacji popytu na GPW może być o tyle zaskakujący, że hossa trwa w najlepsze w USA. Wczoraj indeks Dow Jones poszedł w górę o prawie 1 proc., ustanowił nowy rekord hossy i znalazł się o krok od 12000 pkt. Poprzednio indeks był na tej wysokości jeszcze w połowie 2008 r. Wczoraj dobre nastroje podtrzymały m.in. zapowiedzi zwiększenia dywidendy i wykupu własnych akcji przez technologicznego giganta – Intel.
Na naszym rynku równie dobrych nastrojów próżno jednak się doszukiwać. WIG20 nie może zdecydowanie odbić się po korekcie spadkowej rozpoczętej przed niemal tygodniem. Teoretycznie jednak i na GPW rekordy hossy są nadal w zasięgu ręki.
W tym tygodniu jednym z głównych tematów debat na rynkach jest polityka pieniężna na świecie. Dziś dowiedzieliśmy się o braku zmian stóp procentowych w Japonii, natomiast w Indiach koszty finansowania poszły w górę już siódmy raz z rzędu (do 6,5 proc.) w odpowiedzi na rozpędzającą się inflację. To przedsmak najważniejszego wydarzenia tego tygodnia – środowego posiedzenia amerykańskich władz monetarnych.