Początek dnia inwestorzy w Warszawie zaczęli od nadrabiania wczorajszych zaległości. Podczas gdy wczoraj większość europejskich giełd zyskała około 2 proc. WIG20 zakończył dzień tylko 0,3 proc. plusem. Dziś początek dnia jest zdecydowanie bardziej optymistyczny. WIG20 otworzył się na poziomie 2322 pkt. czyli o 1 proc. powyżej wczorajszego zamknięcia. Udany początek dnia to także pokłosie wczorajszych wydarzeń w Stanach Zjednoczonych.

Wczorajsza sesja na Wall Street została zdominowana przez kupujących. Po tym jak FED pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomi, a wręcz zadeklarował, że taka sytuacja utrzyma się co najmniej do 2014 r. indeksy wystrzeliły do góry. Technologiczny Nasdaq po raz pierwszy od 2000 r. przebił barierę 3000 pkt. Ostatecznie zyskał blisko 1,9 proc. i zakończył notowania na poziomie 3039 pkt. Z kolei Dow Jones przebił psychologiczną wartość 13000 pkt. Ostatenicze zamknął się na poziomie 13177 pkt., najwyższym od końca 2007 r. S&P 500 zyskał 1,8 proc. i do granicy 1400 pkt., brakuje mu już tylko 5 pkt.

Optymizm w Stanach Zjednoczonych przełożył się także na rynki azjatyckie. Japoński Nikkei wzrósł o 1,5 proc. kończąc notowania powyżej psychologicznej bariery 10050 pkt. Kospi zyskał 1 proc.

Na rynku walutowym początek dnia upływa pod znakiem osłabienia złotego. Za dolara w porannych godzinach trzeba było płacić 3,16 zł, czyli o ponad 0,5 proc. więcej niż wczoraj. Euro jest wyceniane na 4,12 zł, zaś frank szwajcarski na 3,41 zł.

Dziś kalendarz danych marko nie jest tak bogaty jak chociażby wczoraj. Mimo tego nie zabraknie publikacji, które przykują uwagę inwestorów. Takimi z pewnością będą odczyty inflacji oraz produkcji przemysłowej w strefie euro. Na naszym rynku inwestorzy zwrócą zapewne uwagę na dane o podaży pieniądza.