Prezes Trakcji-Tiltry: na koniec roku chcemy, aby dług netto spadł poniżej 200 mln zł

Prezes Trakcji-Tiltry: na koniec roku chcemy, aby dług netto spadł poniżej 200 mln zł

- Na koniec roku grupa miała około 320 mln zł długu netto (zadłużenie oprocentowane minus gotówka – red.). W tej kwocie 120 mln zł przypadało jednak na Poldim, więc dług ten na pewno nam odpadnie. Na koniec roku chcemy, aby dług netto spadł poniżej 200 mln zł, co oznacza że będziemy jedną z najmniej zadłużonych firm w branży jeśli chodzi o relacje miedzy długiem netto a zyskiem EBITDA - poinformował "Parkiet" Maciej Radziwiłł, prezes Trakcji-Tiltry.

 

Na pytanie o przyszłość Poldimu, prezes odpowiedział:

- W mojej ocenie uratowanie części budowlanej firmy jest jednak mało prawdopodobne. Spółka ze względu na brak pieniędzy nie ma możliwości realizowania posiadanych w portfelu kontraktów. W obecnej sytuacji nikt też jej nie udzieli żadnej pożyczki, ani kredytu. W efekcie zleceniodawcy rozwiązują podpisane umowy. Z powodu braku gotówki firma nie może też pozyskiwać nowych kontraktów. Do uratowania jest za to działalność produkcyjna i handlowa, z której firma uzyskuje około 200-300 mln zł wpływów rocznie. Poldim wytwarza i sprzedaje m.in. emulsje asfaltowe i dostarcza sól do zimowego utrzymania dróg.

 

Jak długo niekorzystna pozycja Poldimu będzie w waszym bilansie?

- Musimy podjąć w tej sprawie decyzje dość przed raportem za I kwartał. Osobiście uważam, że dziś nie ma sensu, aby straty tej firmy włączać do wyników skonsolidowanych Trakcji-Tiltry, gdyż ich wartość przekracza kapitały Poldimu. Z drugiej strony wiadomo, że w każdej spółce udziałowcy odpowiadają tylko do wysokości wniesionych udziałów. Jeżeli pokażemy straty Poldimu to po jego upadku wykazalibyśmy wielkie zyski, to nonsens - powiedział Radziwiłł.