- Sytuacja w branży pap i mas asfaltowych jest gorsza niż oczekiwaliśmy. Na rynku panuje stagnacja i na razie niewiele wskazuje na to, aby pojawiło się jakieś większe zapotrzebowanie na oferowane wyroby – powiedział „Parkietowi" Piotr Widawski, prezes Izolacji Jarocin. Hurtownie, które odbierają większość wyrobów spółki posiadają już odpowiednie zapasy i na razie nie zgłaszają większego popytu.

- Powoli widoczna jest też zniżka zamówień z branży budownictwa drogowego. Dla nas o wiele bardziej niepojący jest jednak spadek popytu zgłaszanego przez samorządy, które ze względu na ograniczenia w zakresie zadłużania się muszą mocno ciąć planowane inwestycje – uważa prezes Izolacji Jarocin.

- Negatywny wpływ na wyniki spółki mają też wysokie koszty zakupu surowców, których nie da się do końca przenieść na ceny finalnych wyrobów. W efekcie uzyskiwane marże oscylują w pobliżu zera – twierdzi Widawski.

Sposobem na stagnację w Polsce miały być działania zmierzające do zwiększenia sprzedaży na rynkach zagranicznych. – Wzrost eksportu na Litwę i Łotwę nie wchodzi jednak w grę, gdyż tamtejsze rynki przejmują rosyjskie firmy, które oferują tańsze od nas wyroby. Z kolei Europa Zachodnia boryka się ze spowolnieniem gospodarczym i popyt jest mocno ograniczony – uważa Widawski.

Jaki zatem będzie ten rok dla Izolacji Jarocin? – W mojej ocenie w grę wchodzą dwa scenariusze. Pierwszy mówi o tym, że w branży będziemy mieli do czynienia z krótką i intensywną sprzedażą jedynie w szczycie sezonu, czyli w okresie lipiec – wrzesień. Druga opcja to ogólny marazm i stagnacja w całej branży do końca roku – prognozuje Widawski.