Porażka naszej reprezentacji piłkarskiej i nie przejście do dalszej fazy turnieju nie oznacza dla Intersportu gorszych wyników sprzedaży od zakładanych. Spadł jednak popyt na produkty z polskimi symbolami narodowymi i spółka wprowadza na nie już obniżki. - To nie kładzie jednak naszego biznesu, bo nasi kibice dokonują tylko niewielkiej części zakupów na stadionach i w strefach kibica – mówi Artur Mikołajko, prezes spółki handlującej odzieżą i sprzętem sportowym. Według szacunków spółki zagraniczni goście zapewniają łącznie blisko 80 proc. obrotów. – Z handlowego punktu widzenia najbardziej nam szkoda odpadnięcia rosyjskiej drużyny – dodaje. Przyznaje, że kibice z tego kraju dokonywali największych zakupów.
- Gdyby nasza i rosyjska drużyna przeszła do ćwierćfinałów to sprzedaż gadżetów związanych z Euro 2012 byłaby bardzo dobra, a tak będzie dobra – uważa. Nie chce jednak na razie podawać o ile mogą wzrosnąć obroty w czerwcu w porównaniu do tego samego miesiąca zeszłego roku. Przyznaje jedynie, że będzie to duży wzrost. – Dzięki mistrzostwom mamy tak naprawdę podarowany trzynasty miesiąc handlowania – mówi. Intersport na stadionach i w strefach kibica uruchomił 28 stoisk, co przy posiadanych 32 placówkach oznacza niemal podwojenie sieci na czas mistrzostw.