Akcjonariusze Mostostalu-Export zajmą się kwestią upoważnienia zarządu do emisji 34,3 mln akcji w ramach kapitału docelowego oraz 91,4 mln akcji z wyłączeniem prawa poboru (teraz kapitał dzieli się na 44,6 mln papierów). Decydujący wpływ na przebieg walnego może mieć wykluczenie trójki akcjonariuszy, którzy wspólnie mieliby na nim ponad 50 proc. głosów.
Na liście akcjonariuszy obok nazwisk byłego prezesa Michała Skipietrowa, byłego wiceprzewodniczącego rady nadzorczej Nielsa Bonna oraz byłej prokurent Zofii Szwed znalazły się adnotacje, że będą oni mieli zakaz wykonywania prawa głosu z należących do nich akcji. Zarząd Mostostalu uzasadnił to, powołując się na ustawę o ofercie. Zgodnie z nią akcjonariusze mogą zostać pozbawieni prawa głosu, jeśli nie zawiadomili w porę o przekroczeniu określonego udziału w ogólnej liczbie głosów lub w zbyt krótkim czasie kupili znaczny pakiet akcji z pominięciem obowiązku ogłoszeioa wezwania.
Jakie dokładnie zarzuty sformułował zarząd Mostostalu wobec akcjonariuszy spółki? Paweł Narkiewicz, członek zarządu firmy nie chciał nam tego zdradzić. – Akcjonariusz, który przekracza określone progi w akcjonariacie spółki publicznej, ma obowiązek zawiadomić o tym KNF i daną spółkę, a w przypadku nabycia znaczących pakietów musi ogłosić wezwanie. Niespełnienie tych obowiązków to obiektywny fakt, który nie wymaga potwierdzenia przez żaden organ – mówi Konrad Konarski, partner w Baker & McKenzie.