Notowania na europejskich giełdach upłynęły w czwartek pod hasłem spadków. WIG20 spadał na zamknięciu o 1,2 proc., a WIG o 1 proc. Nie najlepiej radziły sobie również europejskie giełdy. Francuski CAC40 zniżkował o 0,6 proc., hiszpański IBEX35 o 1 proc., a angielski FTSE250 o 0,4 proc. Wpływ na pogorszenie nastrojów miały publikowane w czwartek dane makroekonomiczne. W nocy poznaliśmy indeks PMI dla przemysłu Chin. We wrześniu wyniósł on 47,8 wobec 47,6 miesiąc wcześniej. Wskaźnik wciąż znajduje się na niskim poziomie, co budzi obawy o kondycję chińskiej gospodarki. Podobne obawy towarzyszą kondycji gospodarek europejskich.
Indeksy PMI dla przemysłu i usług we Francji były we wrześniu niższe niż przed miesiącem. Okazały się zauważalnie gorsze od oczekiwań analityków, którzy prognozowali ich wzrost. Pierwszy wskaźnik spadł do 42,6 a drugi do 46,1. Wskaźnik PMI dla przemysłu strefy euro sięgnął 46 wobec oczekiwań na poziomie 45,5. Przed miesiącem wyniósł natomiast 45,1. Niższy od oczekiwań był za to wskaźnik PMI dla usług w strefie euro. Sięgnął on poziomu 46, wobec 47,2 przed miesiącem. Analitycy oczekiwali natomiast, że wyniesie on 47,5. Nastrojów nie poprawiły nawet minimalnie lepsze od oczekiwań dane dotyczące sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii. Spadła ona w sierpniu o 0,2 proc. Jest to jednak pozytywne zaskoczenie, gdyż eksperci spodziewali się spadku o 0,5 proc. Zmiana rok do roku to 2,7 proc. wobec oczekiwanych 2,6 proc. Mieszane dane przypłynęły z USA. Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych sięgnęła 382 tys. Oznacza to wprawdzie spadek w porównaniu z wcześniejszym tygodniem (poprzedni odczyt to 385 tys.), ale analitycy oczekiwali, że spadek ten będzie jeszcze bardziej zauważalny – prognozowali, że liczba wniosków wyniesie 375 tys.
W piątek z ważniejszych danych makroekonomicznych czeka nas jedynie publikacja inflacji konsumenckiej w Kanadzie. Wątpliwe jednak, by dane te były na tyle korzystne, by znacząco poprawiły nastroje inwestorów przed weekendem.