Przebieg środowych notowań, przynajmniej pierwszej ich połowy, był sporym zaskoczeniem dla znacznej części inwestorów na GPW. Dwie wcześniejsze sesje były wyjątkowo nudne a aktywność graczy, mierzona obrotami, śladowa. Wiele wskazywało na to, że również dzisiejsza sesja będzie przebiegała według tego scenariusza tym bardziej, że w czwartek nasz parkiet nie pracuje.
Mimo to, pierwsza godzina handlu upłynęła w Warszawie przy zdecydowanej przewadze kupujących. Po ostrożnym otwarciu indeksy szybko ruszyły w górę napędzane dobrymi informacjami o poprawiającej się koniunkturze w polskim przemyśle. Wskaźnik PMI w październiku wzrósł do 47,3 pkt. z 47 pkt. miesiąc wcześniej. Prognozy zakładały jego spadek 46,6 pkt. Kolor zielony dominował też na parkietach zachodnioeuropejskich. Gracze reagowali w ten sposób na doniesienia, że wrześniowa sprzedaż detaliczna w Niemczech była aż o 1,5 proc. wyższa niż miesiąc wcześniej. Według prognoz zmiana miała wynieść tylko 0,3 proc.
Poranny zapał do kupowania akcji okazał się ulotny a kieszenie kupujących dość płytkie. Kolejne godziny handlu, aż do półmetka, upłynęły pod znakiem stabilizacji notowań na poziomach powyżej wtorkowych zamknięć. Zmiany indeksów były minimalne. Podobnie śladowy był wolumen obrotów. O godz. 12.45 WIG 20 zyskiwał 0,66 proc. i był na wysokości 2338,38 pkt. WIG rósł o 0,54 proc. do 43475,71 pkt. Pozostałe indeksy również zyskiwały na wartości ale skala zwyżek była daleko mniejsza. W górę cały rynek ciągnął KGHM, który rósł o kolejne 2,6 proc. Jeszcze więcej zyskiwały JSW (2,8 proc.) i GTC (3,1 proc.), które sprzedało jedną z nieruchomości z portfela. Zwyżki byłyby większe gdyby nie 1-proc. przecena PGE. Ponad 1,7 proc. taniał Tauron. Z mniejszych firm bardzo dobrze, zyskując ponad 17 proc., prezentowały się Zastal i Alterco. 5 proc. tracili za to udziałowcy Plaza Center. Niewiele mniej taniała Duda. Od rana właściciela na GPW zmieniły akcje za ok. 200 mln zł.
Na innych rynkach europejskich również dominowali kupujący. Podobnie jak w Warszawie, indeksy broniły porannych zdobyczy. Na półmetku giełda we Frankfurcie rosła o 0,6 proc., w Paryżu o 0,2 proc. a Londynie o 0,4 proc. Najwięcej, ponad 2 proc., zarabiali inwestorzy z Grecji. Jedynym parkietem pod kreską (nie przekraczała 0,3 proc.) był Tallinn.
Na rynku walutowym w pierwszej części handlu złoty lekko tracił na wartości by następnie zacząć odrabiać straty. Przed godz. 13 euro drożało o 0,15 proc. do 4,1330 zł. Za franka płacono 3,4230 zł (wzrost o 0,2 proc.) a za dolara 3,1780 zł (spadek o 0,15 proc.).