Przerwa wsparła indeks WIG20

Początek sesji na GPW jest pozytywny. To zasługa dobrej sesji w USA, która poprawiła nastroje uczestników rynków na cały świecie. Jednak początek nie przesądza końcówki. W szczególności, że przed nami poważna publikacja.

Aktualizacja: 14.02.2017 17:37 Publikacja: 02.11.2012 09:12

Przerwa wsparła indeks WIG20

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek Dominik Pisarek

Indeks WIG20 rozpoczął dzisiejsze notowania od wzrostu o 0,5 proc. Jak na dzień będący środkiem długiego weekendu to obrót na początku sesji wynoszący ponad 5 mln złotych można uznać za całkiem dobry. Indeks ma wsparcie we wzroście o 1,2 proc. ceny KGHM. Większość spółek o największym udziale w indeksie zyskuje na wartości. Wyjątkami na otwarciu były PGE i PGNiG. Obie traciły ułamki procenta.

Wczorajszy dzień na Wall Street był udany dla posiadaczy długich pozycji. Indeks przemysłowy Dow Jones zakończył dzień wzrostem wartości o 1,04 proc. Indeks S&P500 zyskał 1,09 proc., a Nasdaq podskoczył o 1,44 proc. Dobre nastroje wśród uczestników rynku były skutkiem pocieszających danych makroekonomicznych. Jednak nie były to publikacje, które samodzielnie sygnalizują poprawę w gospodarce amerykańskiej. Optymizm zatem może być krótkotrwały.

W dużej mierze wspomniany optymizm był wynikiem opublikowanego wczoraj raportu ADP. Ostatnio publikacja ta wykazywała lepsze odczyty od tego, co później pojawiało się w ramach raportu rządowego. Tym razem był to jednak odczyt po przeprowadzeniu udoskonalenia formuły wyliczania szacunku zmiany liczby etatów w sektorze prywatnym. Pytanie brzmi, czy wczorajsza publikacja będzie odbierana z większą dozą ufności? Doświadczenie uczy, by ufność zachować na później. Raport ADP wskazuje na możliwość wzrostu liczby etatów w sektorze prywatnym o 158 tys., czyli o ok. 20 tys. więcej niż przypuszczali analitycy. Potwierdzenie takiego szacunku dałoby całkiem dobry raport o stanie rynku pracy. Sądząc po oczekiwaniach, jakie są publikowane w sieci, wczorajszy raport ADP nie wpłynął na ich zmianę. Nadal szacuje się, że w sektorze prywatnym liczba etatów wzrosła o 125 tys.

Poza raportem ADP wczoraj pojawił się szereg innych danych. Raport Challengera o planowanych zwolnieniach wskazuje na wzrost tychże z 33,8 tys. we wrześniu do 47,7 tys. w październiku. Liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych była zbliżona do oczekiwań. Jednostkowe koszty pracy w III kw. spadły o 0,1 proc., choć spodziewano się wzrostu o 1,1 proc. Wydajność pracy w tym samym okresie wzrosła o 1,9 proc., przy oczekiwaniach na poziomie 1,5 proc. Wskaźnik zaufania konsumentów wzrósł do 72,2 pkt. i to odpowiada z grubsza oczekiwaniom (szacowano wskaźnik na poziomie 72,5 pkt.). Wskaźnik ISM liczony dla amerykańskiego przemysłu także okazał się blisko oczekiwaniom – wyniósł 51,7 proc. (analitycy spodziewali się 51,5 proc.). Ten spis pokazuje, że poza wspomnianym już raportem ADP nic poważnego nie mogło wesprzeć notowań. Mamy więc do czynienia z czynnikiem, który jedynie przygotowuje do pomyślnego raportu o stanie rynku pracy i właśnie ten raport będzie weryfikatorem wczorajszych wzrostów cen.

Notowania na rynkach azjatyckich zakończyły się pozytywnie. Dobre nastroje z USA zostały podtrzymane. Nikkei zamknął się zwyżką o 1,2 proc. Podobną skalę poprawy zanotował koreański Kospi. W Australii ceny wzrosły średnio  o 0,1 proc., ale już w Hong Kongu indeks Hang Seng wzrósł o 1,4 proc. Zmiany wycen akcji w Azji nie będą miały dziś większego znaczenia dla polskiego spekulanta, skoro nastroje dyktuje Ameryka.

Pozytywne rozpoczęcie dnia nie przesądza tego, że ten dzień także pozytywnie się zakończy. Dziś czynnikiem rozstrzygającym będzie zapewne sfera makroekonomii. Nie bez znaczenia jest także fakt, że środowe notowania zakończyły się wyraźną słabością kupujących i trudno przypuszczać, by szybko się ten obóz odbudował. Z racji tego, że dzisiejsza sesja jest częścią długiego weekendu, trzeba się liczyć z niską aktywnością graczy. W średnim terminie (okres liczony w tygodniach) rynek znajduje się w fazie osłabienia. Środa zdaje się to potwierdzać, choć przecież nadal nie pojawił się ruch wzrostowy w krótkim terminie (liczonym w dniach), który zaprowadziłby indeks największych spółek do poziomu konsolidacji, z której się on wybił przed dwoma tygodniami.

W trakcie dzisiejsze sesji uwaga skupiona będzie na zaplanowanej na 13:30 publikacji raportu o stanie rynku pracy w USA. To już tradycja, że w pierwszy piątek miesiąca właśnie te dane są najważniejsze i wokół nich wszystko się kręci. To też często prowadzi do wyciszenia zmienności, która pojawia się tylko na początku sesji, a później już trwa wyczekiwanie. Dziś może być podobnie, choć przed 10:00 można spodziewać się ruchów cen w związku z publikacją wskaźników PMI dla europejskiego przemysłu (poszczególne kraje oraz cała strefa euro). Już po danych z rynku pracy pojawią się dane o zamówieniach w amerykańskim przemyśle.

Giełda
GPW czeka na nowy impuls
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA