Zaprezentowano trzy warianty rozwiązań, z których praktycznie tylko jeden będzie wspierał hossę na naszym rynku akcji, a mianowicie likwidacja części nieakcyjnej otwartych funduszy emerytalnych. W tym wariancie dotychczasowe tempo napływu środków na zakup akcji przez OFE będzie utrzymane. Pozostałe dwa warianty, dobrowolność udziału w części kapitałowej systemu emerytalnego i dobrowolność plus, spowodują, że popyt na akcje znacznie się zmniejszy.
Mam przeczucie, że ogromna część dotychczasowych członków OFE, jak i potencjalnych przyszłych członków wybierze wariant przeniesienia środków na subkonto w ZUS. Przemawiają za tym dwa powody.
Pierwszy powód: środki na subkoncie w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych są dziedziczone tak jak w OFE, więc najważniejszy namacalny czynnik, preferujący dotychczas OFE, będzie zapewniony również przez ZUS.
Drugim powodem jest perspektywa, że większość dotychczasowych i potencjalnych przyszłych członków OFE, chociażby siłą inercji (nie muszą nic robić) wybierze ZUS, a więc popyt na polskie akcje znacznie się zmniejszy, skłoni nawet pozostałych, dotychczasowych i potencjalnych świadomych członków OFE, do takiego samego wyboru.
Na szczęście obydwa te warianty nie spowodują gwałtownej podaży akcji, ale wystarczająco negatywnym czynnikiem może okazać się zmniejszenie popytu na akcje, aby nasza giełda zachowywała się gorzej od jej dotychczasowych potencjalnych możliwości.