Od początku dzisiejszych notowań nastroje na warszawskiej giełdzie są delikatnie rzecz ujmując nie najlepsze. WIG20 sesję rozpoczął od 1 proc. spadku.  Niestety kolejne godziny handlu nie przyniosły znaczącego odreagowania. Co prawda indeks największych spółek stara się odrabiać starty jednak na razie są to próby bardzo nieudolne. O godz. 14.15 WIG20 tracił 0,8 proc. Na chwilę obecną wydaje się, że najważniejszym zadaniem jest obrona psychologicznej bariery 2400 pkt na tym indeksie. Od tego poziomu dzieli nas około 20 pkt. Słabo radzą sobie także małe i średnie spółki które w ostatnich dniach były gwiazdami sesji. sWIG80 zniżkuje o prawie 1 proc. mWIG40 traci z kolei prawie 1,4 proc. Obroty na całym rynku wynosiły o 14.15 niecałe 450 mln zł. Sytuacji na giełdzie nie poprawiły nawet lepsze od oczekiwań dane dotyczące lipcowej produkcji przemysłowej w Polsce. Ta rok do roku wzrosła o 6,3 proc. podczas gdy analitycy oczekiwali odczytu na poziomie 5,1 proc.

Kolor czerwony dominuje także na innych europejskich rynkach. Hiszpański Ibex35 traci ponad 2,2 proc. Francuski CAC40 zniżkuje o 1,3 proc . zaś niemiecki DAX jest prawie 1 proc. pod kreską. Z racji braku ważnych publikacji makro inwestorzy żyją dziś przede wszystkim spekulacjami dotyczącymi ograniczenia przez Rezerwę Federalną skupu obligacji na rynku wtórnym. To właśnie z tego powodu wczoraj na Wall Street zawitała przecena. Czy FED rzeczywiście zdecyduje się przykręcić kurek z pieniędzmi? Nowe światło na tą sprawę może rzucić raport z lipcowego posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Ten jednak zostanie opublikowany dopiero jutro.

Inwestorom w Europie pozostaje teraz czekać na rozpoczęcie notowań w Stanach Zjednoczonych. Na razie kontrakty na tamtejsze indeksy zyskują około 0,4 proc. co daje nadzieję, że w ostatnich fragmentach sesji powieje optymizmem również w Europie.

O ile dane o produkcji przemysłowej przeszły bez echa na rynku akcji tak na rynku walutowym wprowadziły sporo zamieszania. Złoty wyraźnie umacnia się wobec dolara amerykańskiego za którego trzeba zapłacić 3,15 zł. Wczoraj było to około 3,18 zł .Euro tanieje o 0,5 proc. do 4,22 zł.