We wtorek były one jednak symboliczne, bo poprawa względem dnia poprzedniego wyniosła zaledwie 0,07 proc. Mimo to byki mają powody do zadowolenia. Wskaźnik WIG znalazł się bowiem najwyżej od połowy grudnia, a do przekroczenia psychologicznej bariery 53 tys. pkt zostało mu 50 pkt.
Zwyżki byłyby wyższe, gdyby nie kiepska kondycja warszawskich blue chips. Spośród 20 największych spółek jedynie pięć znalazło się nad kreską, a 14 kolejnych zanotowało spadek wyceny w porównaniu z kursem odniesienia. Najsłabiej wypadła Grupa Lotos, której akcje potaniały we wtorek o 3,3 proc. Spore straty w portfelu zanotowali też udziałowcy Kernelu (-2,8 proc.), Jastrzębskiej Spółki Węglowej (-2,5 proc.), Alior Banku (-2,3 proc.) oraz BZ WBK (-1,6 proc.). Pozytywnie w tym gronie wyróżniał się natomiast KGHM z wynikiem 2,3 proc. nad kreską, PKO BP (1,6 proc.) oraz Orange Polska (1,3 proc.).
Wśród mniejszych emitentów uwagę inwestorów tradycyjnie zwracały spółki, które publikowały wyniki finansowe za 2014 r. W gronie tym znalazły się CCC i GPW. Walory odzieżowej spółki potaniały we wtorek o 3,1 proc., a kurs GPW wzrósł o 1,2 proc. względem wyceny z dnia poprzedniego.
Przykłady dużej zmienności można jednak mnożyć. Dość wspomnieć, że akcje Sfinksa zdrożały aż o 12,9 proc., a Euco o 11,1 proc. W opozycji do nich znalazły się natomiast Asbis z wynikiem 5,3 proc. pod kreską oraz PZ Cormay z wynikiem -5,3 proc. Łącznie 12 spółek ustanowiło roczne maksimum notowań (m.in. Budimex, Bytom, GPW i Grupa Kęty), a akcje ośmiu były wyceniane najniżej od 12 miesięcy (m.in. Cognor, JJ Auto, Skyline).
Na innych europejskich rynkach byki miały więcej sił do wywindowania wartości indeksów. Włoski FTSE MIB i niemiecki DAX zanotowały zwyżki o 0,8 proc., hiszpański IBEX35 umocnił się o 0,7 proc., a francuski CAC40 o 0,5 proc. Liderem zwyżek został jednak grecki Athex Composite z wynikiem 9,8 proc.