Spokojny początek wtorkowych notowań został wykorzystany przez inwestorów do zamykania ekspozycji na akcje. Podaż, mimo że indeksy coraz bardziej oddalały się od poziomów oglądanych w poniedziałek, nie odpuszczała. W konsekwencji jeszcze przed południem wiodące rynku Starego Kontynentu traciły prawie 1 proc. Nieco lepiej zachowywała się jedynie giełda w Londynie gdzie przecena sięgała 0,6 proc. Najgorzej, tracąc prawie 4 proc., prezentował się rosyjski indeks RTS. Z kolei giełda w Atenach, która na pierwszej sesji w tym tygodniu spadła o 4 proc., dzisiaj rosła o 1 proc. Inwestorzy wierzą, że rozmowy Aten z eurogrupą na temat szybszej wypłaty kolejnej transzy wsparcia, zakończą się parafowaniem porozumienia.
Warszawski parkiet w pierwszej części dnia, z braku wieści z lokalnego podwórka, wiernie podążał śladem głównych rynków zachodnich. Najgorzej prezentowały się największe spółki, na których karty rozdają inwestorzy zagraniczni. Przed godz. 13 indeks WIG20 tracił 1,06 proc., do 2319,31 pkt. Indeks szerokiego rynku WIG spadał o 0,84 proc., do 52965,05 pkt. Indeks średnich firm mWIG40 zniżkował „tylko" 0,52 proc. a małych firm sWIG80 o 0,23 proc. Obroty wynosiły 340 mln zł. Były zatem wyraźnie niższa niż na ostatnich wzrostowych sesjach co sugeruje, że gracze wierzą w powrót zwyżek i nie chcą pozbywać się akcji przy obecnych cenach.
W dół GPW ciągnęły PGNiG (spadało 2 proc.), PKN Orlen (1,7 proc.), KGHM (1,5 proc.) i PZU (1,3 proc.). Najsłabiej z grona ekstraklasy prezentował się jednak przeceniony o 2,4 proc. Eurocash. Spośród dwóch rosnących firm najlepiej, drożejąc 1 proc., wypadła Bogdanka (choć sesję rozpoczęła na minusie). Z kolei mBank rósł o 0,3 proc. Z mniejszych firm od startu bardzo dobrze radził drożejący o 3,8 proc. Ursus, który przedstawił wyniki za 2014 r. Najwyższą stopę zwrotu dawały jednak papiery Krezusa (5 proc.). Ponad 3 proc. zarabiali tez właściciele Getin Holdingu. Listę spadkowiczów otwierały za to odzieżowe Próchnik (spadek o 8 proc.) i Redan (7 proc.). Krynicki Recykling spadał 5 proc. Łącznie siedem firm ustanowiło roczne maksima a sześć było w rocznym dołku.
Druga część notowań nie zapowiada poprawy. Kontrakty na indeks S&P500 spadały wczesnym popołudniem o 0,7 proc. co zwiastuje zniżkowy początek handlu w Nowym Jorku. Pusty kalendarz danych makroekonomicznych nie daje szansy na wsparcie z tej strony i nie zachęca graczy do większej aktywności.
Minorowe nastroje panują też na rynku walutowym. Złoty, który wczoraj zyskiwał na wartości, we wtorek popadł w niełaskę. Euro wyceniane było o godz. 13 na 3,1320 zł (0,4 proc. więcej niż w poniedziałek), frank na 3,87 zł (0,6 proc.) a dolar na 3,8490 zł (aż 1,4 proc.).