Koniec bieżącego tygodnia, obfitujący zarówno w ważne informacje polityczne i gospodarcze, zapowiada się interesująco. W połączeniu z raportami kwartalnymi spółek giełdowych daje to mieszankę, która może być fundamentem sporych wzrostów, jak i spadków. Pierwsze minuty piątkowych notowań dawały szansę, że gracze będą kończyli tydzień w dobrych nastrojach. Do kupowania akcji, oprócz mocnych, czwartkowych zwyżek za oceanem i piątkowych w Azji (chiński SSE Composite zyskał dzisiaj ponad 2 proc.) zachęcały przede wszystkim wstępne wyniki wyborów parlamentarnych na Wyspach Brytyjskich. Wygrana konserwatystów została bardzo pozytywnie przejęta przez inwestorów. Londyński indeks FTSE250 rósł na starcie o ponad 3 proc. Informacja całkowicie przyćmiła poranne dane o spadającej produkcji przemysłowej w Niemczech. Była w marcu o 0,5 proc. niższa niż w lutym. Analitycy oczekiwali 0,4-proc. zwyżki. Mimo to giełda we Frankfurcie zwyżkowała o 0,7 proc. Parkiet paryski wystartował na 0,6-proc. plusie.

W Warszawie na otwarciu również górą byli optymiście. Indeks WIG20 zyskiwał 0,1 proc., do 2525,11 pkt. Indeks szerokiego rynku WIG rósł o 0,27 proc., do 57064,04 pkt. mWIG40 zwyżkował o 0,3 proc. a sWIG80 o 0,01 proc. Już po kwadransie skala wzrostów była daleko większa. WIG20 rósł w tym czasie o 0,5 proc.

Najlepszymi inwestycjami pierwszych minut piątkowych notowań, z grona blue chipów, było PGNiG, które drożało o 2 proc. Gazowa spółka zarobiła w I kwartale 1,24 mld zł czyli więcej niż oczekiwali analitycy. Po ponad 1 proc. zarabiali też właściciele Enei i KGHM. Wśród trójki spadkowiczów (z grona spółek z WIG20) wyróżniał się przeceniony o 0,9 proc. mBank. Uwagę inwestorów przeciągały też akcje debiutującego Uniwheels. Inwestorzy, którzy w IPO kupowali papiery producenta felg po 105 zł, na starcie mogli zbyć je po 114,4 zł co jak na kilkunastodniową inwestycję oznacza całkiem godziwą stopę zwrotu. Gracze ciepło też przyjęli raport kwartalny AmRestu. Akcje zyskiwały 2 proc. bo w I kwartale restauracyjna spółka zarobiła aż 27,1 mln zł, czyli blisko 40 proc. więcej niż zakładały prognozy analityków. W kolejnych godzinach uwagę graczy będą przeciągały ważne dane z amerykańskiego rynku pracy, które mogą przesądzić o stanowisku Fed w sprawie polityki stóp procentowych za oceanem. O 14.40 rynki poznają dane o kwietniowym bezrobociu. Według prognoz ma zmaleć do 5,4 proc. z 5,5 proc. miesiąc wcześniej.

Na rynku walutowym piątek przyniósł umocnienie dolar, który zyskiwał również na rynkach globalnych. Kosztował rano 3,6060 zł, czyli 0,3 proc. więcej niż w czwartek. Szwajcarski frank drożał 0,2 proc., do 3,9050 zł. Euro wyceniane było na 4,0450 zł (bez zmian).