W dużym uproszczeniu nastroje inwestorów są chimeryczne i wahają się od pozytywnego nastawienia do negatywnego. Po spadku WIG20 o ponad 10 proc. w trzy tygodnie stycznia, indeks blue chipów wzrósł o 20 proc. w nieco ponad dwa miesiące.
Przy czym powyższe zmiany zależały głównie od globalnych nastrojów inwestorów, i jak do tej pory lokalne wydarzenia miały ograniczony wpływ. Moim zdaniem główną determinantą zmiany indeksów GPW jest aktualnie kurs USD oraz notowania surowców. Osłabienie dolara amerykańskiego wobec euro sprzyjałoby notowaniom indeksów rynków rozwijających się, w tym WIG-owi. Alternatywną miarą siły „zielonego" jest indeks DXY, czyli kurs dolara ważony koszykiem walut. Co ciekawe, w ostatnim tygodniu USD umocnił się i wywiera presję na nastroje na rynkach rozwijających się.
Z punktu widzenia nastawienia do rynków rozwijających się przejściową przeciwwagą dla prób umocnienia USD są odbijające ceny surowców, w tym miedzi i ropy naftowej. Lepsze dane z Chin dotyczące importu miedzi zmniejszyły obawy o koniunkturę gospodarczą w Państwie Środka, ale wydarzeniem weekendu będzie spotkanie producentów ropy naftowej w stolicy Kataru. Generalnie po mocnych zwyżkach notowań ropy naftowej dominującą narracją jest ograniczony potencjał do pozytywnego zaskoczenia i dalszej zwyżki notowań ropy naftowej. Stąd też ewentualny mocniejszy spadek cen ropy mógłby być sygnałem do korekty na rynkach rozwiniętych, w tym i na GPW.
W kontekście GPW warto odnotować poprawiające się nastroje inwestorów indywidualnych mierzone przez SII i zbliżanie się do poziomów sygnalizujących ostrożność. Ponadto przedterminowe zamknięcie zapisów na obligacje Alior Banku i Bestu sugeruje, że jest płynność na rynku kapitałowym. Interesującymi barometrami koniunktury będą oferty publiczne akcji, w tym głównie XTB oraz Alior Banku. Niemniej jednak, aby koniunktura giełdowa była trwalsza, wskazane byłoby, aby nastroje na rynku zbyt dynamicznie się nie poprawiały. Dlatego też obawy o kondycję banków europejskich, Brexit, obniżkę ratingu Polski czy koszty zaangażowania energetyki w sektor górniczy w przypadku dalszej poprawy nastrojów na rynku i wzrostu indeksów dają nadzieję na zwyżki bardziej rozłożone w czasie.