„Reguła" nakazuje aby wraz początkiem miesiąca zapomnieć o giełdzie i powrócić na nią dopiero jesienią. W ostatnich dniach główne indeksy GPW przełamały ważne wsparcia i patrząc na rynek z technicznego punktu widzenia, nie można wykluczyć, że spadki zostaną pogłębione. Największe zagrożenie dotyczy WIG20, który przełamał zarówno 1900 pkt, jak i 1850 pkt.
Czynników które przemawiają za niekorzystnym scenariuszem nie brakuje. Cieniem na naszym rynku kładzie się niepewność związana z tzw. ustawą frankową, ogólnie rozpatrywana w kategoriach ryzyka politycznego oraz gorsze nastawienie kapitału do – szeroko pojmowanych – rynków wschodzących.
Jeszcze na kwadrans przed zakończeniem czwartkowej sesji, wydawało się, że przyniesie ona odreagowanie. W ciągu dnia indeks nieśmiało piął się górę, ale na finiszu opadł z sił tracąc symboliczne 0,11 proc. do 1816 pkt. Indeks blue chips nie ma ostatnio najlepszej passy, spadał na 14 z 16 ostatnich sesji.
Czwartkowa słabość GPW współgrała z otoczeniem, czerwień dominowała na parkietach zachodnioeuropejskich m.in. w Niemczech oraz we Francji.
Sesja w Warszawie upłynęła pod znakiem wysypu raportów finansowych. Łącznie na rynek trafiło ponad 120 sprawozdań spółek notowanych na warszawskim parkiecie. W tak ogromnej próbie, nie mogło zabraknąć niespodzianek, zarówno pozytywnych jak i negatywnych. Raportami za pierwszy kwartał pochwaliło się sporo spółek z WIG20.