Ropa WTI jest obecnie najtańsza od ponad 2 miesięcy za sprawą rosnącej liczby aktywnych odwiertów w USA oraz wzrostom zapasów benzyny na przestrzeni ostatnich tygodni. Należy jednak mieć na uwadze, że WTI dotarła właśnie do pierwszych bardziej istotnych poziomów wsparcia w okolicach 43 USD za baryłkę, natomiast wyhamowanie wzrostów na Wall Street w obliczu zbliżającego się posiedzenia Fed, które odbędzie się już jutro, jest w pełni naturalne. Jak na razie skala spadków S&P500 jest bardzo niewielka, gdyż znajdujemy się jedynie 10 punktów od szczytu i nie można wykluczyć, że w przypadku napłynięcia na rynek pozytywnych wyników (dziś publikują je Apple, Verizon oraz McDonald's) ponownie giełdy w USA znajdą się na maksimach.
Podczas sesji azjatyckiej napłynęły na rynek natomiast rozczarowujące informacje na temat pakietu stymulacji fiskalnej, który może zostać wdrożony przez japoński rząd. Minister Finansów Taro Aso, podczas swojej konferencji prasowej stwierdził, że nie ma jeszcze decyzji na temat wielkości pakietu stymulacyjnego, a rząd liczy na działania Banku Japonii w celu osiągnięcia celu inflacyjnego. Dodając do tego doniesienia prasowe, że pakiet inwestycyjny ma wynieść w tym roku budżetowym 2 a nie tak jak pisano w ostatnich dniach 3-4 biliony jenów, łatwo zrozumieć wyraźne spadki indeksu Nikkei. Pakiet na kolejny rok ma być znacznie bardziej szeroko zakrojony, jednak jego ogłoszenia nie należy spodziewać się przed posiedzeniem Banku Japonii. Wypowiedzi tonujące nastroje pojawiły się w ostatnich dniach zarówno ze strony BoJ jak i rządu, co pokazuje, że rynkowe oczekiwania były zanadto rozbudowane i cofnięcie na USDJPY może sprowadzić kurs do 103.50, jeszcze przed jutrzejszym posiedzeniem FOMC.
Wzrosty zobaczyliśmy także na EURUSD, które powróciło powyżej okolic 1.10. Wczorajsze doniesienia instytutu Ifo na temat nastrojów w niemieckim przemyśle okazały się bardziej optymistyczne od rynkowych oczekiwań, co miało jednak większe znaczenie dla indeksu Dax niż samego euro. Po wczorajszych wzrostach nie ma już jednak śladu, ze względu na coraz większe obawy dotyczące sektora bankowego, które doprowadziły już do zawieszenia notowań banku Monte dei Paschi na giełdzie w Mediolanie. Bardzo słabo na początku notowań wygląda także Deutsche Bank, a wszystko to ma związek ze zbliżającymi się wynikami stress testów prowadzonych przez ECB.
W kalendarium podobnie jak wczoraj nie znajdziemy dziś zbyt wielu istotnych odczytów. Opublikowany zostanie jedynie indeks nastrojów konsumentów Conference Board ze Stanów Zjednoczonych, gdzie warto zwrócić uwagę na komponenty opisujące sytuację na rynku pracy. Nie wydaje się jednak prawdopodobne, aby odczyt ten mógł w większym stopniu wpłynąć na dolara, który w dłuższym horyzoncie powinien zyskiwać, jednak sygnał do wzrostów dostarczą najprawdopodobniej „minutki" z jutrzejszego posiedzenia, które poznamy za 3 tygodnie.
Kamil Maliszewski, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A