Po długim weekendzie inwestorzy w Warszawie wrócili do handlu. Na starcie wtorkowej sesji indeks blue chips tracił symboliczne 0,08 proc. Pół godziny później spadki sięgały już 0,4 proc. Z grona największych warszawskich emitentów w pierwszych minutach sesji najsłabiej wypadał Alior Bank, Tauron i KGHM. Na przeciwległym biegunie znalazł się mBank, Eurocash i LPP. Wzrosty nie przekraczały jednak 0,5 proc. Najbliższe dni na GPW będą upływały pod znakiem publikacji raportów za II kwartał. W środę poznamy m.in. wyniki KGHM i Tauronu.
Najbliższym celem byków jest pokonanie piątkowego, lokalnego szczytu na 1869 pkt. Po wyraźnym pokonaniu ważnego poziomi 1850 pkt. następnym wsparciem będzie lokalny szczyt z 25 lipca na 1819 pkt.
Początek sesji na innych giełdach na Starym Kontynencie również przebiega pod dyktando podaży. Najmocniej traci włoski FTSE MIB i francuski CAC 40.
W dzisiejszym kalendarzu makro ciężko szukać danych, które znacząco mogłyby wpłynąć na nastroje inwestorów. O godz. 10.30 poznamy dane na temat inflacji w Wielkiej Brytanii. Pół godziny później poznamy dane dotyczące handlu zagranicznego w strefie euro. O godz. 14. GUS poda inflację bazową w Polsce.
Rano na rynku walutowym obserwujemy umocnienie się złotego względem głównych walut. Euro kosztuje 4,26 zł, a dolar 3,79 zł.