Sesyjne minimum – 1779 pkt – jest natomiast najniższym pułapem od początku miesiąca. Z technicznego punktu widzenia niepokojące jest przebicie wsparcia 1800 pkt. Teoretycznie jest to krótkoterminowy sygnał sprzedaży i oznaka końca wakacyjnej hossy.

Warto jednak zauważyć, że indeks blue chips był we wtorek obciążony ryzykiem o charakterze czystko lokalnym. Dwa kluczowego jego komponenty – PZU i Pekao (w sumie posiadają ponad 20-proc. udział w portfelu blue chips) – odnotowały duże spadki notowań. Akcje ubezpieczyciela traciły po południu 4,4 proc. i wyceniane były na 26,9 zł. Z kolei walory banku taniały o 2,7 proc., do 122,6 zł. Mocna przecena papierów obu firm wywołana była obawami inwestorów o możliwy udział PZU w odkupieniu od UniCreditu pakietu akcji Pekao. Chęć pozbycia się udziałów w polskim banku przez włoskiego giganta już od dłuższego czasu niepokoi inwestorów i sprawia, że sesje w wykonaniu WIG20 są bardzo słabe. Zwłaszcza jak porównamy tą wtorkową z innymi rynkami Starego Kontynentu, gdzie DAX i CAC40 zyskiwały po południu po blisko 1 proc.

Pocieszający jest fakt, że słabość WIG20 nie przekłada się na średnie i małe spółki. Indeksy mWIG40 i sWIG80 utrzymywały się we wtorkowe popołudnie 0,4 proc. nad kreską i wciąż pozostają w układach wzrostowych. Warto dodać, że na szerokim rynku GPW nie brakowało silnych spółek. Kurs akcji aż 23 wyznaczyły roczne maksimum notowań.

[email protected]