Do następnego dołka porównywalnego do tego z 20 stycznia czy 6 lipca zostało wiec orientacyjnie ok. pięciu tygodni. Warto zwrócić uwagę, że słabość WIG-u z ostatnich dwóch miesięcy była wyraźnie mniejsza niż słabość z okresu marzec–maj czy październik–grudzień, co sugeruje, że mamy do czynienia ze stopniowym wzmacnianiem się rynku. Kolejny dołek cen akcji klasy tego ze stycznia powinien wypaść w ok. 40 tygodni po 20 stycznia (ostatnim dołku cyklu 40-tygodniowego), 20 tygodni po 6 lipca (dołek po referendum w Wielkiej Brytanii) i 10 tygodni po dołku z 12 września (ostatni dołek cyklu 10-tygodniowego). To daje szeroki przedział pomiędzy 26 października i 23 listopada jako orientacyjny termin dołka wszystkich trzech cykli. Przed jego ustanowieniem rynek powinien jeszcze raz poderwać się w górę w ramach wzrostowej fali cyklu 5-tygodniowego analogicznej do zrywów z drugiej połowy grudnia ub.r. czy przedbrexitowego wzrostu z czerwca poprzedzających ostatnią falę spadków. Taki ostatni zryw powinien zacząć się w okolicach poniedziałku, a ok. pięciu tygodni później można by oczekiwać ostatecznego końca spadków i początku silnej fazy zwyżek w ramach nowego cyklu 40-tygodniowego.

Ustanowieniu oczekiwanego za ponad pięć tygodni dołka cen akcji zbliżonego charakterem do tego ze stycznia tego roku powinny towarzyszyć obawy związane najpierw z niepewnością co do wyniku wyborów w USA. Następnie to samo w związku z wynikiem włoskiego referendum w sprawie zmiany konstytucji, które zostanie potraktowane jako wskaźnik poziomu rebelianckich nastrojów w krajach strefy euro potencjalnie istotny z uwagi na przyszłoroczne wybory we Francji i Niemczech i wreszcie kwestią oczekiwanej drugiej podwyżki stóp procentowych Fedu.

W „starych dobrych czasach" funkcjonowała reguła opracowana przez aktywnego dwa pokolenia temu Edsona Goulda brzmiąca „3 steps and a stumble" i sugerująca spadek cen akcji następujący po trzeciej podwyżce stóp Fedu. Spodziewana w grudniu podwyżka będzie dopiero drugą i zgodnie z przywołaną prawidłowością nie powinna jeszcze zaszkodzić rynkowi akcji. Potencjał wywołania krachu podobnego do tego z 1987 roku powinna mieć dopiero trzecia podwyżka, której oczekiwać można zapewne albo w marcu, albo w czerwcu przyszłego roku w zależności od charakteru napływających z gospodarki danych.