CDM Pekao
Przed startem czwartkowych notowań otoczenie zewnętrzne uniemożliwiało wygenerowanie większej zmienności w początkowych taktach sesji. Parkiety azjatyckie zachowały się stosunkowo spokojnie, jedynie Nikkei225 odnotował zauważalną zwyżkę (+1,4 proc.). Wczoraj pierwsza cześć handlu upłynęła w nastrojach wyczekiwania na konferencje po posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego. Wypowiedzi Mario Draghiego zwyczajowo stają się wydarzeniami skupiającymi największą uwagę inwestorów, wpływając przy tym niejednokrotnie na rynkowy sentyment w szerszym horyzoncie. Czwartek nie przyniósł jednak w tym zakresie przełomu, przede wszystkim nie zdecydowano się na zmianę parametrów obowiązującego programu luzowania ilościowego, również Prezes EBC nie dostarczył inwestorom wskazań co do przyszłości QE. Generalnie zatem poza większą zmiennością, która łączyła europejskie rynki akcji, reakcja rynkowa była spolaryzowana co do kierunku. WIG20 po ustanowieniu dziennego maksimum przed godziną 14:00, rozpoczął proces systematycznego osuwania, podczas gdy niemiecki DAX rósł relatywnie dynamicznie, zamykając się na 0,5 proc. plusach. Ostatecznie, na GPW również przeważały wzrosty, jedynie średnie spółki zniżkowały. Wśród blue chips zaprezentował się sektor energetyczny, z rosnącym Tauronem oraz PGE. Korekcie poddane zostały walory JSW i Bogdanki, które jednak znaczącą cześć strat z południowej fazy sesji na zamknięciu odrobiły. Słabo zachowywała się ropa oraz miedź, w tym drugim przypadku prowokując uatrakcyjnienie wyceny KGHM. Przed startem dzisiejszej sesji nie ma sygnałów by globalne nastawienie do ryzyka uległo zmianie. Kalendarium makroekonomiczne w dniu dzisiejszym pozbawione jest istotnych odczytów. O kierunku notowań zadecydują zatem w większym stopniu nastroje.
Adrian Górniak, DM BDM
Wydarzeniem czwartkowej sesji była bez wątpienia konferencja prasowa Mario Draghi'ego po posiedzeniu EBC. Inwestorzy zapewne oczekiwali, że szef banku zdradzi szczegóły dla funkcjonowania QE w kolejnych okresach, jednak ten wskazał jedynie, że EBC nie debatowało o luzowaniu i konkretniejsze decyzje będą omawiane dopiero w grudniu (wraz z projekcjami makroekonomicznymi). Słowa te wywołały duże zamieszanie na rynkach, aby nie użyć słowa chaos (zwłaszcza na DAX i EUR/USD). Summa summarum DAX zyskał 0,5%, a CAC40 0,4%. W Warszawie blue chipy zyskały niemal 0,3%, nad kreską znalazły się także 0,2%. Spadł natomiast mWIG40, który stracił 0,5%. Za oceanem lekko obniżyły się wszystkie główne indeksy. Słabsze nastroje były widoczne również w Azji, gdzie na czerwono świeciła większość rynków. Dzisiejszy kalendarz makro raczej nie będzie tak burzliwy – przed rozpoczęciem notowań w Warszawie wystąpienie będzie miał szef BoJ, a ok. godz. 14:00 GUS opublikuje odczyty koniunktury gospodarczej. W perspektywie kolejnych dni dla obrazu warszawskiego parkietu kluczowe będzie rozwinięcie sezonu wyników, który ruszył w tym tygodniu (pod tym kątem duży wpływ na zachowanie wielu parkietów będą miały zapewne także raporty z USA; dziś czekają nas m.in. publikacje GE i McDonald's) oraz zachowanie głównych indeksów sektorowych – energetyki oraz banków. Spodziewam się, że początek dzisiejszych notowań będzie raczej spokojnych, póki co kontrakty na indeksy globalne pozostają niemal bez zmian.
Remigiusz Lemke, DM mBank
Środowa aprecjacja, wyłamująca ważne opory, zdecydowanie zwiększyła apetyty kupujących, zwłaszcza że otoczenie zewnętrzne sprzyjało kontynuacji aprecjacji na warszawskim parkiecie. Otwarcie rynku kontraktów terminowych wypadło powyżej oporu, który powstrzymał poprzednio marsz obozu popytowego, co uwierzytelniło ruch z poprzedniego dnia. Jednak kolejne godziny nie przyniosły oczekiwanej reakcji. Notowania rozpoczęły konsolidację pomiędzy strefą 1754-1762, a w samej końcówce zmagań strona podażowa przeprowadziła kontratak, w efekcie FW20 finiszował na wysokości 1752, co nieznacznie psuje techniczny obraz pochodnej. Zamknięcie poniżej wybitego pułapu oporowego oraz świeca z interwału dziennego przypominająca spadającą gwiazdę rodzi uzasadnione obawy i zwiększa prawdopodobieństwo lokalnego cofnięcia. Tym nie mniej, nie neguje środowych sygnałów zmieniających krótkoterminowy rozkład sił. Najbliższym wsparciem są okolice godzinowej dwusetki, aktualnie przebiegającej na wysokości 1742. Kolejną istotną strefą popytową jest obszar zbliżony do linii potrójnego dna(1729). W gronie spółek pozytywnie wyróżniały się notowania Emperii, która wczorajszą sesję zakończyła przeszło 4,5% aprecjacją, mimo blisko 5% spadków w pierwszych godzinach handlu...
Piotr Kuczyński, DI Xelion
W czwartek Wall Street niespecjalnie przejęła się ostatnią debata prezydencką w USA, która wygrała Hillary Clinton, co w najmniejszym nawet stopniu nie przesądza o tym, kto wygra wybory. Można nawet powiedzieć, że nikt nie zwrócił na nią uwagi.
W czwartek kończyło się posiedzenie ECB i co prawda nie oczekiwano zmiany parametrów polityki monetarnej rzeczywiście jej nie było, ale konferencja prasowa Mario Draghiego, prezesa ECB też mogła wpłynąć na nastroje. Nie było w niej niczego nowego.