Analiza techniczna WIG20
Poniedziałek przyniósł pierwszą odsłonę weryfikacji piątkowej zwyżki, która osiągnęła poziom pierwszego z istotniejszych oporów. Opór ten (1 819 pkt.) wynika z lokalnego szczytu uformowanego 8 września br., a jego przebicie stworzy potencjał do testu 1 860 pkt. Pierwsza próba doprowadzenia do kontynuacji odreagowania spełzła zatem na niczym, co pozostawia po sobie dość niekorzystną w swej wymowie z punktu widzenia popytu świecę, z jej wyraźnie uwypuklonym górnym cieniem. Środowa sesja rozpocznie się wobec powyższego w otoczeniu pierwszego technicznego elementu ryzyka, a piątkowe cofnięcie winno zostać szybko skontrowane jeśli faktycznie krótkoterminowe sygnały kupna mają być w tym ruchu wzmocnione. Z drugiej strony, piątkowego cienia nie można na ten moment demonizować. Komfort posiadaczy długich pozycji pozostaje spory, a wskazanie do zwrotu pojawi się dopiero po zejściu (w cenach zamknięcia) poniżej 1 776 pkt. Poziom ten, bazujący na górnym ograniczeniu około miesięcznego obszaru zmienności, wyznacza obecnie główne wsparcie.
Piotr Neidek, DM mBank
Brak sesji na GPW sprawiło, iż dzisiaj gracze giełdowi będą musieli zaakceptować szokowe równanie do nastrojów, jakie zaczęły panować na światowych rynkach. Niepokojące informacje z USA oraz przecena kluczowych jankeskich indeksów, z których najbardziej niepokojąco wygląda Russell2000, zwiększyło presję na spadki.
Wprawdzie benchmark Emerging Markets MSCI wciąż ma się dobrze, to jednak czerwień widoczna na Wall Street oraz na Deutsche Boerse powinna zaciążyć na środowych notowaniach akcji z GPW. To oznacza, że październikowa szarża warszawskich byków może okazać się mocno spóźniona i zamiast kontynuacji wzrostów WIG zacznie się cofać w okolice 48k. Cofnięcie się rynku do poziomów widzianych ostatnio tydzień temu mogłoby zostać odczytane jako słabość i stanowić zachętę do grania krótkich pozycji. Zwolennicy shortów wiedzą doskonale, że najlepszym momentem do zajęcia pozycji są nieudolnie zbudowane szczyty zaś pułapki hossy często stanowią zaproszenie dla ursusów. Patrząc na wykres należy zwrócić uwagę na poziom 48034, którego przerwanie do piątku stanowiłoby negację powstałej sekwencji SoWC a tym samym okazałoby się zaproszeniem do zejścia w okolice kilkumiesięcznych minimów. To znów wiązałoby się z załamaniem drugiego kluczowego warszawskiego indeksu, który od piątku znajduje się nad dzienną dwusetką. W poniedziałek udało się powstrzymać przed powrotem pod MA200d, jednakże wczorajsze wydarzenia na Wall Street mogą okazać się triggerem do tego, aby WIG20 ponownie zaczął wchodzić w spadkową falę. Od październikowego dołka benchmark ten zyskał 100 punktów co zapewne stanowi zachętę do wykonania korekty, jednakże kluczowym wsparciem na pierwszy tydzień listopada jest 1753 i do tej wysokości indeks blue chips jak na razie jest bezpieczny. Coś optymistycznego? Na uwagę zasługuje umacniający się złoty oraz fakt, iż niskie otwarcia sesji (takie, z jakim dzisiaj powinniśmy mieć do czynienia) często okazują się punktem zwrotnym, po którym do gry wkraczają byki.
Krystian Brymora, DM BDM
Ostatnie sesje przyniosły kilka pozytywnych informacji dla kupujących. Przede wszystkim udało się wybić z wrześniowo-październikowego zakresu wahań. Realizacja małej (60-70 pkt) formacji „W" może nas zaprowadzić w rejony sierpniowych szczytów, czyli ok. 1870 pkt. Po drugie, przełamana została linia trendu spadkowego od kwietnia'16. Po trzecie z kolei, przetrwaliśmy październik, czyli powszechnie popularny miesiąc krachu. WIG20 zyskał w ubiegłym miesiącu ponad 5% przy ok. 4% zwrotu DAX/SP500. Wkroczyliśmy tym samym w sezonowo korzystny okres dla rynku akcji. Czynnikami, które mogą nieco tonować nastroje mogą być zbliżające się wybory prezydenckie w USA (8 listopada) czy decyzje banków centralnych. Prawdopodobieństwo zwycięstwa Trumpa wciąż jest niskie, ale przez wznowienie śledztwa FBI dot. słynnych maili Clinton wzrosło dwukrotnie (ok. 23%). Z kolei banki centralne grają na czas. EBC szykuje się do wydłużenia programu skupu aktywów, a FED tymczasem do zacieśnienia polityki monetarnej. Oczekiwania są takie, że zrobi to w grudniu, choć istotne będą dane makro. W tym tygodniu mamy pierwszy piątek miesiąca, a więc kluczowe dane z rynku pracy. Dziś wracamy do handlu po krótkiej przerwie. W poniedziałek aktywność inwestorów była całkiem spora jak na środek długiego weekendu.
Piotr Kuczyński, DI Xelion
Dla Wall Street poniedziałkowa sesja była testem tego, czy inwestorzy na serio obawiają się problemu maili Clinton i jego wpływu na zachowanie rynków. Po zachowaniu giełd europejskich, gdzie indeksy traciły jedynie umiarkowanie można było sądzić, że ma wpływ, chociaż nie jest to wpływ olbrzymi.