Poranek maklerów: Kiepskie nastroje za oceanem

Wczoraj Wall Street znów świeciła na czerwono. Sondaże dotyczące wyborów prezydenckich są bardzo wyrównane. Oznacza to, że w najbliższych dniach ciężko liczyć na wyraźną poprawę nastrojów.

Aktualizacja: 06.02.2017 14:06 Publikacja: 04.11.2016 09:22

Poranek maklerów: Kiepskie nastroje za oceanem

Foto: Fotorzepa/Grzegorz Psujek

Piotr Neidek, DM mBank

Kontynuacja korekty na Wall Street, słabość europejskich indeksów oraz przecena na Emerging Markets stanowią obecnie największe wyzwanie dla graczy znad Wisły. Środowe wydarzenia na GPW ukazały słabość strony popytowej, która nie zdołała wybronić WIG przed zejściem poniżej psychologiczną barierę 48000 punktów i jeżeli dzisiaj nie uda się powrócić z cenami close nad pułap 49024 (poniedziałkowe open) wówczas na wykresie tygodniowym ukaże się podażowa struktura SoWC, która w połączeniu z potrójnym szczytem ma prawo okazać się bazą pod listopadowe spadki. Na szczęście WIG20 jak na razie broni się przed zejściem poniżej 1753 jednakże miejsca do obrony jest już bardzo mało i po czwartkowej deprecjacji S&P500 oraz DJIA dzisiaj także należałoby liczyć się z próbą zepchnięcia rynku na niższe poziomy. Nieciekawie wygląda mWIG40 oraz sWIG80, którym ciążą niemieckie indeksy obrazujące kondycję małych i średnich spółek a jak wiadomo, bez wsparcia drugiej oraz trzeciej linii optymistyczny rynkowy Big Picture będzie trudny do utrzymania. Jest jednak coś, co zwraca na siebie uwagę mianowicie cross eurpln zatrzymał się pod oporem i jeśli z GPW ma zostać odessany kapitał, to Złoty powinien zacząć się osłabiać generując sygnały sprzedaży dla WIGu. Jak pokazuje kilkunastomiesięczna korelacja pomiędzy ww. instrumentami to bez sygnału ze strony rynku walutowego rynek akcyjny nie wykona wiarygodnej fali, dlatego też w kolejnych dniach listopada arcyważne jest to, jak silna będzie nasza waluta. Jest jednak grupa inwestorów, która może podczas dzisiejszej sesji nie zajmować się rynkiem walutowym ani też zachowaniem indeksów giełdowych. Mowa jest akcjonariuszach jak i miłośnikach KGHM mianowicie wczoraj kontrakty na miedź ponownie zaatakowały i wyłamały opór dzięki czemu szansa na wbicie się z południa do wnętrza kanału spadkowego 2013-2016 i zmianę trendu na wzrostowy jest coraz większa. Już dawno Copper Future nie był tak silny jak teraz a to sprawia, że spółka z Lubinia ma prawo okazać się gwiazdę piątkowej sesji...

CDM Pekao

Wczoraj nastąpiło wyraźne ożywienie popytu na akcje i po raz pierwszy w tym tygodniu bilans rynków zwyżkujących i spadających był zbliżony do równowagi, ale niestety stan ten nie utrzymał się do końca dnia. Poprawa nastrojów była widoczna we wszystkich regionach, jednak najbardziej wyraźna była na giełdach europejskich. Wczoraj sytuacja przez wyborami w USA nadal miała widoczny wpływ na rynki, ale już nie był to jedyny, dominujący czynnik kreujący zachowanie inwestorów. Środowa decyzja FOMC i konferencja Janet Yellen po zakończeniu posiedzenia komitetu była dyskontowana na azjatyckich i europejskich rynkach akcji, oraz na rynkach walutowym i rządowego długu. Z kolei ogłoszona wczoraj decyzja Wysokiego Sądu Anglii o tym, że Brexit musi być zatwierdzony przez brytyjski parlament umacniała funta i wspierała europejskie akcje. Komunikat i konferencja po posiedzeniu Rady BoE, która podwyższyła prognozy wzrostu gospodarczego Wielkiej Brytania i inflacji CPI osłabiła ceny rządowego długu większości emitentów, zwłaszcza europejskich i również wspierała GBP. Wczoraj zostały opublikowane wyniki pierwszego sondażu wyborczego przeprowadzonego po ostatnich publikacjach dokumentów przez FBI z którego wynika, że Hillary Cllinton utrzymuje, niewielką przewagę nad Donaldem Trumpem, co było pozytywną niespodzianką dla rynków. Z opublikowanych wczoraj danych i wskaźników makro największe zainteresowanie budziły te z USA. Tygodniowa liczba wniosków o zasiłki dla bezrobotnych (265 tys.) była najwyższa od trzech miesięcy, natomiast produktywność w trzecim kwartale wzrosła najmocniej od dwóch lata (3,1% q/q), z kolei ISM Non Manufacturing był słabszy od oczekiwań i od poprzedniego odczytu. Jednak te dane i wskaźniki miały dosyć krótkotrwały wpływ na rynki akcji za oceanem i które ostatecznie dzień zakończyły umiarkowanymi spadkami. Dziś uwagę inwestorów będą skupiać miesięczne dane z rynku pracy USA.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

Po dwóch sesjach wyraźniej spadkowych Wall Street dostała w czwartek szansę na odbicie, bo bykom pomagało to, że jeden z sondaży w USA pokazał wzrost poparcia dla Hillary Clinton (co oczywiście zdecydowanie o niczym nie przesądza). Poza tym po przecenach przed sesją odbijała cena ropy – potem to się dramatycznie zmieniło.

Pomagał też przedsesyjny, europejski delikatny optymizm (potem zanikł). Europejczykom pomagało to, że Brytyjski Wysoki Trybunał (High Court) orzekł, że rząd w Londynie potrzebuje zgody parlamentu, aby rozpocząć formalny proces wychodzenia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Co prawda Sąd Najwyższy zajmie się apelację w dniach 5-8 grudnia, ale taka decyzja zmniejsza prawdopodobieństwo Brexitu, bo większość parlamentarzystów jest przeciwko opuszczeniu UE.

Jak zwykle w czwartek, w USA opublikowany został raport z rynku pracy. W ostatnim tygodniu złożono 265 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 255 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych wzrosła.

Zobaczyliśmy też dwa indeksy pokazujące jak w październiku rozwijał się amerykański sektor usług. Indeks PMI usługi wyniósł tak jak oczekiwano 54,8 pkt., a indeks ISM usługi wyniósł 54,8 pkt. (oczekiwano spadku z 57,1 na 56 pkt.). Raport o zamówieniach w przemyśle amerykańskim pokazał, że we wrześniu wzrosły one o 0,3% m/m (oczekiwano wzrostu o 0,2%).

Wall Street w czwartek na początku sesji skorzystała z naprawdę nieznacznej poprawy notowań Clinton. Indeksy rozpoczęły dzień neutralnie, ale z lekką tendencją wzrostową. Niejednoznacznej dane makro nie były dla graczy żadnym impulsem.

Po 2,5 godzinach handlu załamanie cen ropy zepchnęło znowu indeksy pod kreskę. Szkodziło również ostrzeżenie Facebook'a, że wzrost przychodów w tym kwartale będzie wolniejszy. Dopiero w samej końcówce włączyli się kupujący spadki gracze, ale nie ocalili giełdy przed spadkami. NASDAQ stracił 0,92%, a S&P 500 stracił tylko 0,44%, ale umocnił sygnały sprzedaży.

GPW w czwartek rozpoczęła dzień od niewielkiego spadku WIG20 i neutralnie dla MWIG40. Można powiedzieć, że WIG20 przez całą sesje rysował wąski kanał trendu bocznego i zakończył dzień mikro-zwyżką (0,1%). MWIG40 zyskał 0,11%. Jak widać rynek chce doczekać do wyborów w USA.

Nasz rynek jednak nie bardzo chciał odbijać. Widoczna szczególnie mocno w środę słabość może sygnalizować, że to nie tylko polityka amerykańska miała wpływ na zachowanie rynków, ale również plany polityków opodatkowania funduszy typu FIZ mogły zniechęcać do kupna akcji.

Najważniejsze dzisiaj jest przede wszystkim (oprócz polityki) to, że jak zwykle w pierwszy piątek miesiąca, opublikowany zostanie miesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy. Fed ma za zadanie dbać nie tylko o właściwą inflację, ale i o pełne zatrudnienie, więc ten raport jest bardzo obserwowany, bo może mocno wpłynąć na decyzje FOMC. Ważne w nim jest przede wszystkim zatrudnienie w sektorze pozarolniczym (uzupełnieniem zatrudnienie w sektorze prywatnym). Stopa bezrobocia jest zdecydowanie mniej istotna, bo jej pomiar jest mało wiarogodny. Należy też baczną uwagę zwrócić na weryfikację danych z poprzedniego miesiąca, bo potrafi ona być naprawdę znaczna, co zmienia wymowę liczb dotyczących ostatniego miesiąca. Odnotować też trzeba, że najczęściej (po szalonych harcach tuż po publikacji raportu) rynek akcji kończy dzień z niewielkimi zmianami indeksów. Zdecydowanie częściej publikacja raportu wpływa mocno na zachowanie rynku walutowego (im lepszy raport tym silniejszy dolar, bo możliwa szybsza podwyżka stóp).

Dzisiaj średnia z sondaży pokazuje już tylko 1,3% przewagi Hillary Clinton, a w swing states jedynie 3%, czyli de facto znacznie zwiększa prawdopodobieństwo jej przegranej. To się rynkom nie spodoba, ale mamy też raport z amerykańskiego rynku pracy i nieprzewidywalność GPW. Poza tym trwa walka o to, żeby nie było opodatkowania wszystkich FIZ-ów i w każdej chwili jakaś informacja może zmienić nastroje. Dlatego też nie ma możliwości stawiania prognozy na dzisiejsza sesję.

Giełda
Mocne przeceny na spółkach gamingowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Skromny sukces podaży
Giełda
Znów spadki na GPW. Św. Mikołaj już rozdał prezenty?
Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
GPW czeka na nowy impuls
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje