Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Później do ataku przystąpiły niedźwiedzie. W południe indeks grupujący największe krajowe spółki tracił 1,7 proc. i znajdował się na poziomie 1765 pkt. W drugiej części notowań przewaga podaży była jeszcze większa. Ostatecznie WIG20 stracił 2,4 proc. i zatrzymał się na 1753 pkt.
Inwestorów, którzy śledzą wykresy, słabość WIG20 nie powinna jednak dziwić. Czwartkowa sesja (w piątek ze względu na Święto Niepodległości GPW była zamknięta) na wykresie WIG20 ukształtowała świecę spadającej gwiazdy, która posiada długi górny cień i mały korpus. Górny cień dotyka lokalnego oporu z 31 października na 1831 pkt. Świeca ta ma negatywny wydźwięk i jest oznaką osłabienia popytu. Najbliższym wsparciem jest lokalny dołek 1748 pkt.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Czy stare giełdowe powiedzenie, że „niedźwiedzie skaczą z okna, a byki wchodzą po schodach”, wciąż ma zastosowanie?
Co prawda WIG20 zakończył piątkową sesję na minusie, ale cały tydzień i tak można zapisać do udanych. Prawdziwe emocje dopiero jednak są przed nami.
Spadkowy początek dnia na GPW i na innych europejskich giełdach. Inspiracji do handlu nie dostarczą dzisiaj Amerykanie, którzy mają dzień wolny.
Zakończyło się I półrocze, które ostatecznie okazało się bardzo dobre dla graczy, głównie inwestujących w akcje i to pomimo zawirowań celnych z początku kwietnia.
Rada Polityki Pieniężnej zaskoczyła rynek, decydując się podczas lipcowego posiedzenia na obniżkę stóp procentowych.
Indeks polskich dużych spółek wreszcie wybił się z dziesięciotygodniowej konsolidacji i finiszował na najwyższym poziomie w tym roku. WIG ustanowił kolejny raz rekord.