W październiku, ku zaskoczeniu wszystkich, produkcja spadła o 1,3 proc. w relacji rocznej, co było nie tylko wynikiem gorszym od konsensusu (zakładał wzrost o 0,8 proc.), ale też drugim ujemnym wynikiem na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Dane te mogą sugerować, że ostatni kwartał roku przyniesie dalsze silne hamowanie wzrostu gospodarczego (do 2 proc. lub niżej), po tym gdy w III kwartale PKB wyhamował do 2,5 proc. z 3,1 proc. W całym 2016 r. wzrost gospodarczy ukształtuje się prawdopodobnie na poziomie 2,6–2,7 proc., a nie ponad 3 proc., czego spodziewa się rząd.
Dane o produkcji, pomimo że współgrały z rozczarowującym październikowym wynikiem sprzedaży detalicznej (3,7 proc. wobec prognozowanych 4 proc. rok do roku), nie znalazły negatywnego przełożenia ani na sytuację na warszawskiej giełdzie, ani na notowania złotego. Nie wynika to z faktu, że inwestorzy wierzą rządowym zapewnieniom, że inwestycje już na pewno mocno ruszą na przełomie I i II kwartału 2017 r. Zwyżki na GPW i skorelowane z nimi umocnienie złotego były prostą pochodną sytuacji na rynkach światowych, gdzie rozpoczęła się korekta ostatniego powyborczego rajdu dolara i globalnej wyprzedaży obligacji.
W tym tygodniu, w który ważnym wydarzeniem będzie czwartkowe święto w USA (Święto Dziękczynienia), uwaga inwestorów na chwilę oderwie się od Trumpa i grudniowego posiedzenia Fedu, a skoncentruje się na czarnym piątku i cyberponiedziałku, czyli początku sezonu przedświątecznych zakupów w USA. Innym wydarzeniem, które będzie ogniskować uwagę inwestorów, jest zbliżający się szczyt OPEC. Oczekuję, że w miarę zbliżania się 30 listopada będą narastać spekulacje co do porozumienia producentów ropy z OPEC i spoza kartelu dotyczące cięcia produkcji. Takie spekulacje również będą wspierać nastroje na giełdach.
Zarówno temat przedświątecznych zakupów, jak i spotkania OPEC skończy się chwilę po obu tych wydarzeniach. Nie oznacza to jednak, że rynki ugrzęzną później w przedświątecznym marazmie. O nastrojach w grudniu, o tym, czy akcje będą tanieć czy wręcz przeciwnie – zobaczymy tzw. rajd Świętego Mikołaja, ponownie zdecyduje polityka. W grudniu mamy referendum we Włoszech, wybory w Austrii, apelację brytyjskiego rządu w sprawie Brexitu oraz posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego i Fedu. To właśnie te czynniki zdecydują o tym, w jakich nastrojach inwestorzy będą żegnać 2016 r. Można mieć obawy, że nie będą to najlepsze nastroje.