Analiza techniczna WIG20
Na wykresie indeksu WIG20 dwie bardzo mocne sesje (czyli seria następujących po sobie białych marubozu) doprowadziły wczoraj do naruszenia kluczowego oporu w postaci sierpniowego lokalnego maksimum zlokalizowanego na poziomie 1 870 pkt. Rynek prezentuje się mocno, a dodatkowym argumentem za bardzo prawdopodobną kontynuacją ruchu jest struktura obrotów, które szczególnie w dniu wczorajszym wyróżniły się na plus. Z punktu widzenia sygnałów sytuacja prezentuje się zatem jasno: w wariancie najbardziej dla posiadaczy długich pozycji korzystnym wzrosty zostaną rozwinięte w sposób płynny, z opcją przejścia w kilkusesyjną konsolidację w formie ruchu bocznego. Uspokojenie zmierzających w rejony wykupienia wskaźników zacznie bowiem być coraz silniej dostrzegalne, w związku z potrzebą zniwelowania presji na realizację zysków. Popyt dysponuje sporym buforem komfortu i dopiero zamknięcie poniżej 1 831 pkt. wpłynie na pogorszenie obrazu technicznego rynku.
Marek Jurzec, DM BDM
Wczorajsza sesja była kontynuacją tego co rozpoczęliśmy w poniedziałek, różnica była tylko taka, że wzrost był o połowę niższy, ale za to potwierdzony wyższymi obrotami. Dodatkowo na korzyść byków przemawia rosnący LOP na kontraktach, który sugeruje, że wzrosty nie są pochodną zamykania krótkich, tylko na długie pozycje wchodzi nowy kapitał. To wszystko działo się podczas przełamywania tytułowych oporów, zarówno na WIG20 jak i kontraktach, które znajdowały się na lokalnych szczytach z sierpnia i maja. W tych okolicach przebiegało dodatkowo 61,2% zniesienie Fibo poprowadzone z kwietniowego szczytu do czerwcowego dołka. Kolejne istotne poziomy znajdują się w okolicach 1900 pkt., 1973 pkt. i 2000 pkt. Daje to nadzieję, że ten rok może zakończyć się powyżej 1900 pkt. Jeśli chodzi o indeks szerokiego rynku, to WIG znalazł się powyżej psychologicznej bariery 50 tys. pkt. Natomiast z technicznego punktu widzenia istotne było już wyjście ponad 49 tys. pkt., które stronie popytowej udało się pokonać wczoraj. O poranku wyraźnie rosną kontrakty na europejskie indeksy, a futures za oceanem są bliżej kursów odniesienia, ale jednak nad kreską. W pewnym sensie ustawia nam to początek sesji w Warszawie, który powinien należeć do byków. Ze strony makro nie będzie dziś zbyt wielu wydarzeń istotnych dla światowych parkietów, więc kluczowe będą aktualne nastroje. W tym tygodniu w centrum uwagi będzie decyzja EBC w sprawie dalszej polityki monetarnej, ewentualne wydłużenie skupu aktywów zapewne pozytywnie podziałałoby na rynki. Nie bez znaczenia jest tutaj kryzys polityczny we Włoszech i chyba ten scenariusz jest obecnie grany przez inwestorów.
Piotr Kuczyński, DI Xelion
W USA dobre zakończenie sesji w Europie powinno pomagać obozowi byków na Wall Street, ale przez dłuższy czas indeks S&P 500 kręcił się wokół poziomu neutralnego. W połowie sesji indeksy ruszyły na północ.
We wtorek w USA publikacji makro było sporo, ale tylko jedna mogła, w niewielkim stopniu, zresztą wpłynąć na nastroje. Chodzi o zamówienia w przemyśle USA w październiku. Wzrosły o 2,7% (oczekiwano 2,6%) – pomogły zamówienia na samoloty, czyli czynnik jednorazowy.
Nikogo nie poruszyły dane o wydajności pracy i jej kosztach w 3. kwartale (wzrosły odpowiednio o 3,1/0,7% kw/kw – oczekiwano 3,3/0,3%) – wyższe koszty to wyższa inflacja. Bilans handlu zagranicznego USA też rynki lekceważą, ale odnotujmy, że deficyt wyniósł w październiku 42,6 mld USD (oczekiwano 41,8 mld).