Poranek maklerów: Wyczekiwana korekta

W ciągu czterech sesji WIG20 zyskał 7,7 proc. Od początku piątkowych notowań indeks ten świeci jednak na czerwono. Wygląda na to, że będziemy światkami wyczekiwanej korekty.

Aktualizacja: 06.02.2017 12:46 Publikacja: 09.12.2016 09:23

Poranek maklerów: Wyczekiwana korekta

Foto: Bloomberg

Piotr Neidek, DM mBank

Rozbój w biały dzień i masakra posiadaczy krótkich pozycji – tak w jednym zdaniu można opisać to, co się dzieje od początku tygodnia na GPW. Do wygaśnięcia grudniowej serii pozostało już tylko kilka dni i jeżeli bieżące wydarzenia potraktuje się za prognostyk na przyszły piątek, wówczas należałoby współczuć niedźwiedziom. Pytanie tylko czy warto to robić skoro od maja 2015.r. WIG20 stracił 900 punktów i chociaż wśród nich są wypłacone dywidendy to i tak niedźwiedzi bilans jest porażający. Indeks blue chips ma sporo miejsca do nadrobienia względem MSCI EM i nie można wykluczyć, iż równanie do benchmarku nastąpi w dosyć gwałtowny sposób. To w jaki sposób zachowuje się WIG20 w ostatnich dniach, jest charakterystyczne dla trzecich fal hossy a najlepszym tego przykładem jest lipcowy tydzień w 2009.r. kiedy to benchmark zaliczył prawie 10% aprecjację w kilka sesji. Wówczas rynek wszedł w trzecią elliottowską falę poprzedzając 50% ruch na północ. Gdyby tym razem rynek miał już nie tyle odbijać co budować falę hossy (na WIG układ 5-3-5 jest szczególnie uwidoczniony) wówczas powrót WIG20 nad 2k czy też 2.2k byłby dosyć szybki. Na taki scenariusz niewielu graczy jest przygotowanych i właśnie te najmniej prawdopodobne scenariusze pisze rynek. Dzisiaj na rynku wielu jest inwestorów, którzy mają wolną gotówkę i chętnie zamieniliby ją na akcje o ile tylko WIG20 wykonałby korektę. Niestety złośliwość rynkowa ma to do siebie, że kiedy czeka się na cofkę to następuje zwyżka. A Ci co mają cash wejdą na rynek w momencie, kiedy szczyt będzie blisko...

Marek Jurzec, DM BDM

Najważniejszym wydarzeniem wczorajszego dnia było posiedzenie EBC i konferencja po nim. Tak jak oczekiwano stopy procentowe pozostały bez zmian, natomiast impulsem do wzrostów było wydłużenie programu skupu aktywów. W efekcie WIG20 zakończył dzień wyraźnie powyżej 1900 pkt. skąd z impetem cofnął się we środę. Optymizm zapanował również na pozostałych europejskich parkietach, niemiecki DAX wyszedł powyżej 11 tys. pkt. i podobnie jak CAC40 ustanowił nowe tegoroczne maksimum. Niepokojące jest zachowanie kontraktów, gdzie na wykresie jest widoczny długi górny cień ustanowiony przy wysokich obrotach. Obraz sytuacji na WIG20 wyglądał by podobnie, jednak na fixingu udało się inwestorom wyciągnąć ten indeks w górę. Dziś w kalendarzu makro jest zdecydowanie mniej wydarzeń, przez co sesja dostarczy inwestorom raczej mniej emocji niż miało to miejsce wczoraj. O poranku zarówno europejskie jak i amerykańskie futures na indeksy notowane są w okolicach kursów odniesienia, więc także warszawski parkiet powinien zacząć dzień w miarę spokojnie. Trzeba pamiętać, że jesteśmy w trakcie bardzo mocnego ruchu i inwestorom może przyjść ochota na realizację zysków, tym bardziej, że coraz bliżej jest okres świąteczno-noworoczny. Jeśli za początek rajdu Świętego Mikołaja przyjmiemy listopadowe minimum to ruch wzrostowy ma już powyżej 200 pkt., co biorąc pod uwagę dotychczasową zmienność jest niezłym wynikiem. W przypadku korekty najbliższe wsparcie znajduje się w okolicach 1870 pkt., natomiast do oporów brakuje jeszcze około 50 pkt.

CDM Pekao

Czwartek na światowych rynkach akcji był podobny do dwóch poprzednich dni, zmiany głównych indeksów giełdowych były mieszane, a zdecydowaną przewagę miały wzrosty, rynki zniżkujące nadal były niezbyt licznymi wyjątkami. Wczoraj zwiększyła się nieco dynamika rynków azjatyckich, a spadła rynków amerykańskich. Głównym wydarzeniem dnia na rynkach, nie tylko akcji, było zakończenie posiedzenia Rady ECB i podjęte na nim decyzje dotyczące między innymi rozszerzenia programu skupu aktywów. Jednak jeszcze przed popołudniowym komunikatem banku, który pomimo silnych oczekiwań rozszerzenia europejskiego QE, znalazł pozytywne odzwierciedlenie na giełdach w Europie, nastroje na rynkach akcji były zdecydowanie optymistyczne. Po silnych, środowych wzrostach indeksów S&P500 i DJIA i ustanowieniu przez nie nowych historycznych rekordów, wyraźnie poprawił się obraz giełd azjatyckich, zwiększyła się dynamika wzrostów. W Europie ogólny obraz rynków nie uległ zmianie zmienili się tylko liderzy i outsiderzy, w efekcie wzrostu cen ropy najmocniejszym rynkiem na naszym kontynencie i na świecie była giełda moskiewska. Popołudniowa decyzja ECB i późniejsza konferencja Prezydenta Mario Draghi zdynamizowały rynki: akcji, FX i długu, generalnie akcje w Europie się umocniły, EUR się osłabiło, a dług rządowy strefy euro zniżkował, ale jedynie na krótko. Rozszerzenie QE o dziewięć miesięcy do końca 2017 roku z mniejszą o 20 mld EUR/miesiąc skalą skupu aktywów, oznacza de facto zwiększenie programu skupu o 540 mld EUR z dotychczasowych 1,7 biliona EUR. Zakończenie dnia na rynkach amerykańskich było pozytywne i wczoraj trzy główne indeksy rynków akcji USA: S&P500, DJIA i NASDAQ Composite ustanowiły nowe historyczne maksima.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

W czwartek w USA też jednym okiem spoglądano na to, co postanowi na swoim posiedzeniu ECB. Nie oczekiwałem zmian w polityce monetarnej, ale rynek spodziewał się przedłużenie poluzowania ilościowego o 6 miesięcy przy popychaczowym wolumenie miesięcznego skupu.

Okazało się, że bank wydłużył program (miał zakończyć się w marcu, a będzie trwał do końca 2017 roku albo nawet dłużej, jeśli będzie to niezbędne), ale od kwietnia zmniejszył skalę zakupów z 80 do 60 mld euro miesięcznie. Z tego wynika, że zwiększył skup tak jak oczekiwano o 640 mld euro, ale inaczej rozłożył jego zakres i miesięczną wartość. Stopy (łącznie z depozytową) się nie zmieniły.

Konferencja prasowa Mario Draghiego, szefa ECB też mogła dostarczy paliwa którejś ze stron walki rynkowej. Jej wymowa uznana była za bardzo „gołębią", co dodatkowo osłabiało euro i pomagało europejskim indeksom.

Jak zwykle w czwartek, w USA opublikowany został raport z rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że złożono tak jak oczekiwano 258 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Średnia 4. tygodniowa dla tych danych kosmetycznie wzrosła. Raport publikowany był wtedy, kiedy trwała konferencja szefa ECB, więc został zupełnie zmarginalizowany.

Wall Street miała w czwartek wspomaganie ze strony doskonałych nastrojów panujących na globalnych giełdach oraz ze strony drożejącej ropy, ale minusem było potężne umocnienie dolara, co szkodzi amerykańskim eksporterom. Wielkie amerykańskie spółki bardzo dużo zysków wypracowują poza USA, więc po trzygodzinnym krążeniu wokół poziomu neutralnego indeksy ruszyły na północ. Końcówka była jednak dość słaba, ale indeks S&P 500 ocalił kosmetyczną zwyżkę (0,22%) i ustanowił nowy rekord.

GPW w czwartek na początku sesji zachowała się dość nerwowo. WIG20 rozpoczął sesję od wzrostu, bardzo szybko załamał się, wrócił do poziomu neutralnego, znowu ruszył na północ i znowu wrócił do poziomu ze środy.

Spory wpływ na zachowanie indeksu blue chipów miało to, co działo się na akcjach PZU i Pekao SA po informacji o sfinalizowaniu transakcji przejęcia Pekao przez PZU i PFR. Cena akcji Pekao na początku rosła o blisko trzy procent, ale kierunek szybko się zmienił i cena weszła pod kreskę. To zresztą też nie był koniec zmienności. Akcje PZU gwałtownie drożały. Jak widać rynek bardzo dobrze ocenił tą transakcję. Zachowanie było niestandardowe, bo zazwyczaj akcje spółki, która wydaje pieniądze tanieją – u nas było odwrotnie.

Niepewność trwała krótko. Już przed południem, a po konferencji PZU i PFR w sprawie Pekao (zarząd na razie zostaje, a przejęcie zapewne będzie miało miejsce w 2. kwartale 2017 r.) cena akcji Pekao zaczęła też rosnąć, a wraz z nią rósł WIG20. Słabszy był MWIG40, ale też rósł. Nie miało to nic wspólnego z zachowaniem innych giełd europejskich, które ciągle czekały na ECB.

Jednak i na nich w końcu indeksy zaczęły rosnąć, co dodatkowo pomagało GPW. Decyzja ECB w niczym nie zmieniła sytuacji. Po krótkim postoju indeksy na GPW ruszyły dalej na północ. WIG20 zyskał 1,67% potwierdzając średnioterminowy sygnał kupna, a MWIG40 wzrósł o 1,46% notując kolejny ośmioletni rekord.

Czwartkowa sesja na Wall Street nie będzie miała dzisiaj żadnego wpływu na zachowanie europejskich rynków, bo co prawda trzy główne indeksy ustanowiły tam nowe rekordy wszech czasów, ale rynek wydawał się słabnąć. Korekta w Europie (w tym i w Polsce) bardzo by się już przydała, ale problem jest w tym, że wielu graczy nie wsiadło do pędzącego pociągu i mogą na korektę czekać, żeby kupić akcje. To zaś może prowadzić do śródsesyjnych korekt. Nawet jednak jeśli indeksy spadną to sygnały kupna utrzymają się.

Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
GPW czeka na nowy impuls
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty