Na starcie dnia GPW szukała jednak kontynuacji własnej siły, z jaką operuje rynek od początku roku. Owocem były próby stabilizacji na poziomach zbliżonych do wtorkowego zamknięcia i ataku na szczyt fali wzrostowej. Ostrzegawczo od pierwszych minut kształtował się obrót, którego wielkość kontrastowała z minimalną zmianą indeksu WIG20. Efekty znacznie mniej jednokierunkowego handlu dały o sobie znać w środkowej fazie sesji, która przyniosła cofnięcie WIG20 w rejon 2010 pkt., gdy otoczenie szukało już zwyżek. W końcówce dnia dobra postawa rynków bazowych pozwoliła odrobić stratę i WIG20 zakończył dzień w rejonie 2030 pkt., rosnąc o 0,35 procent. Obrót zbliżył się do 900 mln złotych i był największy od połowy grudnia. Inaczej mówiąc aktywność rynku była dziś większa niż na sesjach, które doprowadziły do pokonania przez WIG20 poziomu 2000 pkt., co samo w sobie jest ostrzeżeniem, iż część graczy zrealizowała zyski, a rynek może potrzebować korekty. W istocie tylko od początku roku zwyżka WIG20 wyniosła już 4,25 procent, co powiększa trzymiesięczny zysk do 15,57 procent. Rynek wydaje się lokalnie wykupiony, co jest kolejnym elementem zachęcającym do korekty. Szerszy obraz pozostaje jednak poprawny. WIG20 ma za sobą ważne pokonanie konsolidacji w strefie 2000-1650 pkt., która zamroziła rynek w poprzednim roku. Potencjał zwyżki z układu można szacować na 350 punktów, więc z punktu widzenia wykresu i analizy technicznej gra na obserwowanych dziś poziomach jest ledwie wstępem do dalszych wzrostów. Technicy będą więc kupowali na korektach zakładając, iż tak długo, jak aktualne będzie położenie indeksu nad 2000 pkt., tak długo obowiązywać będzie scenariusz spoglądania na północ i oczekiwania na zwyżkę WIG20 o kolejne 15 procent.
Adam Stańczak
e-mail: [email protected]