Otwarcie środowej sesji wypadło na pułapie 2196,62 pkt, czyli tuż poniżej zamknięcia z wtorku. Wywołało to szybką reakcję byków, które podbiły notowania indeksu blue chips do 2216,67 pkt. Podobnie było przy kolejnym ataku niedźwiedzi około południa. Ostatecznie dzień zakończył się wzrostem indeksu o 0,56 proc., do 2213,24 pkt. W związku z tym WIG20 od 2,5 tygodnia porusza się w wąskim zakresie między około 2200 a 2270 pkt. Byki bacznie pilnują dolnej granicy i rośnie szansa, że kolejna sesja przyniesie odreagowanie spadków z ostatnich dni. Spośród blue chips znowu królował Lotos, cena akcji petrochemicznej spółki w czwartek poszybowała o około 3 proc. w górę i zbliża się już do szczytów z 2007 r. Świetnie radziły sobie także walory Alior Banku, PGNiG czy BZ WBK. Największa zniżka dotknęła papierów Asseco Poland, PKO BP, Orange, Tauronu, PGE i Pekao.

WIG20 w czwartek pozostawał w elicie wśród europejskich odpowiedników. Na parkietach Starego Kontynentu przeważały bycze nastroje. Najmocniej zwyżkowały giełdy w Grecji, na Słowacji, w Niemczech i Hiszpanii. Kolejny dzień z rzędu kolor czerwony dominował na parkiecie w Turcji, w czwartek zniżka sięgnęła około 1,4 proc.

O wiele gorzej od blue chips wypadły średnie i małe spółki. Zarówno mWIG40, jak i sWIG80 zniżkowały o około 1 proc. Wśród średniaków powyżej 3 proc. taniały walory Apatoru, Biotonu i Kernela. Na drugim biegunie znalazły się papiery JSW. Przebiły one już cenę 72 zł. Z kolei spośród małych przedsiębiorstw podobnie dobrym wynikiem zakończyły się notowania PCC Rokity, Asseco BS i Mabionu. Jednak zniżkę sWIG80 zawdzięcza silnym spadkom akcji PBG, Polimexu-Mostostalu i Mostostalu Zabrze.