Na brak impulsów dzisiaj inwestorzy nie mogli narzekać, choć bardziej tyczyły się one globalnego rynku, a nie tego lokalnego w kraju. Pierwszym z ważniejszych czynników był wywiad jaki Donald Trump udzielił gazecie Wall Street Journal. Wyraził w nim pogląd, że dolar jest zbyt mocny, co jakoś specjalnie nie różniło się od jego wcześniejszych komentarzy. Tym niemniej na dwóch innych frontach nastąpiła znaczna zmiana. Pierwsza tyczyła się polityki monetarnej, która według nowego prezydenta powinna pozostać łagodna. Wcześniej w kampanii wyborczej wyrażał on zgoła odmienny pogląd w tej kwestii. Ponadto stwierdził, że szanuje prezes Janet Yellen i nie wyklucza jej reelekcji na początku przyszłego roku, kiedy wygaśnie jej obecna kadencja. Kolejną istotną zmianą był łagodniejszy kurs wobec Chin, gdyż jego administracja nie określi Państwa Środka „manipulatorem walutowym". To było kolejne zaprzeczenie nie tak dawnym wypowiedziom. Wygląda na to, że nowy prezydent pozostaje nieprzewidywalny, ale jednocześnie coraz bardziej racjonalny i bliższy znanym wcześniej standardom amerykańskiej polityki, która zawsze faworyzowała łagodną politykę monetarną. Te komentarze mogły zostać pozytywnie odebrane w spektrum rynków wschodzących, co dodatkowo wspierane było przez zestaw pomyślnych danych z Chin, gdzie pozytywnie zaskoczyły dynamiki wzrostu eksportu i importu.

Z kolei po południu przyszedł czas na rozpoczęcie wynikowego sezonu za oceanem. Swoje rezultaty podały trzy banki: JPMorgan Chase, Citigroup oraz Wells Fargo. Dwa pierwsze zaskoczyły pozytywnie, a ostatni podał mieszane wyniki. Ogólnie jednak odczytywać je można było pozytywnie, co po otwarciu sesji na Wall Street poprawiło klimat w sektorze finansowym, który w ostatnich dniach na całym świecie słabo sobie radził, gdyż szkodziło mu obniżenie się rynkowych długoterminowych stóp procentowych.

Połączenie porannych pozytywnych wiadomości z tymi późniejszymi skutkowało pozytywną sesją dla największych spółek, których indeks zyskał 0,9%. Obroty jednak były niskie, a postawa małych i średnich spółek zdecydowanie bardziej stonowana. Nie można więc z dzisiejszych zmian wyciągać pochopnie optymistycznych wniosków, choć inwestorów czekają zapewne spokojniejsze święta niż jeszcze wczoraj się to mogło wydawać.

Łukasz Bugaj, CFA