Nadzieje inwestorów na dalsze wzrosty zostały mocno rozbudzone. Dwie niezwykle udane sesje na warszawskiej giełdzie sprawiły, że WIG20 bez problemu przebił poziom 2300 pkt. Również początek dzisiejszych notowań mógł napawać optymizmem. WIG20 po chwilowym niezdecydowaniu znów ruszyły na północ. Wyskok ten był jednak nieco na wyrost.
Niedźwiedzie postanowiły bowiem wyprowadzić kontrę i co więcej okazała się ona skuteczna. Indeks największych spółek zaczął tracić około 0,3 proc. Na szczęście w tym momencie ponownie do gry włączyły się byki. W efekcie przed godz. 12 WIG20 tracił już tylko 0,1 proc. i dalszy przebieg dzisiejszej sesji jest kwestią otwartą.
Mieszane nastroje panują na innych europejskich parkietach. Większość z nich, podobnie jak GPW, doświadcza przeciągania liny między popytem, a podażą. DAX tracił przed godz. 12 około 0,1 proc., zaś francuski CAC40 nieznacznie zyskiwał na wartości.
Odrabianie strat do południa było bardzo powolne. Później jednak byki przeprowadziły prawdziwy szturm. WIG20 wyszedł na wyraźny plus i popyt na akcje wydaje się na razie niezaspokojony. O godz. 15 indeks największych spółek rósł 1,4 proc.
Dzięki temu Warszawa znów jest liderem wzrostów w Europie. Duża część europejskich indeksów ma problem aby w ogóle wyjść na plus.