W piątek WIG20 niemal przez cały dzień znajdował się pod kreską. Nieco optymizmu pojawiło się po godzinie 14.00, ale tylko na chwilę. Mimo całkiem niezłego otwarcia na parkiecie w Stanach Zjednoczonych u nas końcówka sesji należała do podaży. Indeks największej dwudziestki spółek zakończył dzień spadkiem o blisko 1 proc., czyli na poziomie 2382,3 pkt. W gronie blue chips największymi hamulcowymi były JSW oraz LPP. Akcje obu tych spółek taniały po ponad 4 proc. Słabo wypadły w piątek również Cyfrowy Polsat i CCC. Z kolei na zielono świeciły walory PGNiG, Aliora czy Pekao.

Podobnie źle jak WIG20 kończyły w piątek indeksy małych oraz średnich spółek. W gronie średniaków drugi dzień z rzędu wyróżniało się Forte. Wygląda na to, że to już koniec wyprzedaży akcji meblarskiej spółki po tym, jak na jaw wyszły kłopoty finansowe jednego z głównych odbiorców, a inwestorzy dostrzegli niską wycenę. Z kolei do realizacji zysków doszło na walorach CD Projektu.

Dwa ostatnie tygodnie stały pod znakiem mocnej korekty, która pojawiła się od razu po ustanowieniu 23 stycznia nowych szczytów obecnej hossy przez WIG20.

Sytuacja na wykresie tygodniowym wygląda nie najlepiej. Za nami dwie duże czarne świece z minimalnymi dolnymi cieniami. Świadczy to o dużej determinacji niedźwiedzi. Jak na razie WIG20 zatrzymał się na poziomach z pierwszej połowy grudnia zeszłego roku. W dalszym ciągu najważniejszy obecnie dołek, czyli ten z 4 grudnia, nie został wybity. Na korzyść byków warto jeszcze wspomnieć, że spadki, które obserwowaliśmy w ostatnich dniach, były dość gwałtowne, czyli w dużym stopniu wywołane emocjami. Nikogo więc nie zdziwi, jeśli w poniedziałek ruszą do zakupów inwestorzy bardziej skorzy do ryzyka. Tym bardziej że poza negatywnymi sygnałami z rynków zagranicznych nie widać powodów do pozbywania się akcji polskich spółek. ¶