Kupującym sił starczyło tylko na pierwszą godzinę notowań. Potem nieoczekiwanie oddali inicjatywę i do głosu doszli sprzedający, a krajowe indeksy zjechały pod kreskę, gdzie już pozostały do zamknięcia sesji. Słabość krajowego parkietu kontrastowała z kolorem zielonym na pozostałych europejskich rynkach akcji, gdzie inwestorzy początkowo przejawiali dużą ochotę do zakupów. Ostatecznie i tam powtórzył się scenariusz przerabiany w Warszawie. Pojawienie się sprzedających  sprawiło, że większość parkietów w Europie finiszowała pod kreską. Taki rozwój wypadków to pochodna obaw inwestorów o gospodarcze skutki dalszej eskalacji wojny handlowej USA z Chinami, co mogłoby doprowadzić do globalnego kryzysu gospodarczego.

W Warszawie przecenę krajowych indeksów zawdzięczamy przede wszystkim wyprzedaży akcji KGHM, które przez większą część sesji straciły najmocniej z całego indeksu. Ciężarem dla notowań koncernu były spadające ceny miedzi na światowych giełdach. Chętnie pozbywano się też papierów JSW i koncernów energetycznych. Z kolei największym zainteresowaniem kupujących cieszyły  się walory CCC, odreagowując ubiegłotygodniowe spadki. Spółka przedstawiła ambitny plan rozwoju na kolejne lata, który został dobrze przyjęty przez rynek. Kupujący pojawili się też na papierach m. in. PKN Orlen, mBanku i Eurocashu.

Sprzedający mieli  więcej do powiedzenia na szerokim rynku akcji. Większość spółek z tego grona zakończyła sesję pod kreską. Negatywnie w tym gronie wyróżniły się Polimex-Mostostal i Rafako. Inwestorzy obawiają się, że spółkom przejdzie obok  nosa duży kontrakt na budowę bloku energetycznego  w Elektrowni Ostrołęka.