Niedźwiedzie wciąż posiadają zdecydowaną przewagę na GPW, co cieszyć może jedynie posiadaczy krótkich pozycji. Kupujący muszą być naprawdę selektywni, by ustrzelić dobrą okazję. W środę aż siedem (niemałych) spółek zanotowało spadek notowań akcji o ponad 10 proc. Mowa o firmach: GetBack, Gino Rossi, Bumech, Izoblok, Próchnik, Polimex-Mostostal i Cormay. W portfelu blue chips po zielonej stronie mocy były tylko Tauron i PGNiG, a na drugim biegunie, ze spadkiem o ponad 6 proc., brylowała JSW. Jakieś plusy? Na szerokim rynku pozytywnie wyróżniały się: Comperia, Eurohlod, Hydrotor i IQ Partners. Notowania tej czwórki wyznaczyły bowiem co najmniej roczne maksimum (intraday). Ponad 5 proc. zyskiwały natomiast Pekabex i Miraculum.
Słabość spółek znajduje swoje odzwierciedlenie w zachowaniu indeksów. WIG20 zanurkował w środę o 1,9 proc., do 2203 pkt, choć w porywach spadał do 2192 pkt. Tak nisko nie był od roku. Na jego wykresie widać formację krzyża śmierci. Utworzyły ją średnie kroczące z 50 i 200 sesji. Z technicznego punktu widzenia jest to silny, długoterminowy sygnał sprzedaży. Ostatni raz pojawił się w lipcu 2015 r. i poprzedził 500-pkt spadek notowań WIG20. Z układu najbliższych ekstremów wynika, że wsparciem na krótki termin jest 2167 pkt, a oporem 2300 pkt.
W środę dołek pogłębił także mWIG40. Indeks grupujący średnie spółki spadał w najgorszym momencie do 4514 pkt. Tak nisko kurs nie znajdował się od stycznia ub. r. Na razie indeks realizuje niedźwiedzi scenariusz związany z wybiciem dołem z długoterminowej konsolidacji. Z szerokości tej ostatniej wynika, że teoretyczny zasięg zniżki to okolicy 4360 pkt. Technicznie nie wygląda to dobrze. Inwestorzy raczej spokojnych świąt mieć nie będą. ¶