WIG20, który w środę mocnym spadkiem dobił do poziomu 2200 pkt, tylko nieznacznie odreagował w czwartek z zamknięciem na 2210 pkt. miał dziś ograniczone pole do spadania. Podaż musiała być zmęczona. W pierwszych kwadransach dzisiejszych notowań europejskie parkiety pociągnęły trochę w dół, ale w Warszawie skończyło się na pojedynczym zejściu do 2200 pkt. po którym szybko powróciliśmy ponad 2210 pkt.
W dalszej części sesji byki zaatakowały licząc na solidniejsze odreagowanie. Podczas gdy DAX odrabiał część porannych strat, WIG20 wyskoczył solidnie ponad 1 proc. nad kreskę. I tak się miał utrzymać do końca dnia. To nas postawiło w gronie najmocniejszych dziś parkietów Europy, obok Budapesztu i Kijowa.
Wolumen obrotu nie potwierdza niestety siły rynku. Był nieco wyższy niż na czwartkowej sesji o niewielkiej zmienności, ale niższy od fatalnej, silnie spadkowej środy. Rynek potrzebował odreagowania, był zmęczony długo trwającym już spadkiem.
Prawdopodobnym wydaje się scenariusz pewnej konsolidacji powyżej 2200 pkt. Być może góra odreagowania sięgnie do 2300 pkt. Sygnałów na zmianę trendu póki co nie widać. Słabiej od dużych spółek zachowały się średnie i mniejsze.
Witold Zajączkowski