Zapał do kupowania akcji w kolejnych godzinach poniedziałkowego handlu nieco ostygł, co sprawiło, że krajowe indeksy roztrwoniły przewagę wypracowaną w pierwszej godzinie sesji. Wczesnym popołudniem indeks największych firm, WIG20, notowany był zaledwie 0,1 proc. nad kreską. Do większych zakupów generalnie nie zachęca brak zdecydowania inwestorów na zagranicznych rynkach akcji. Wczesnym popołudniem nieznaczną przewagę na europejskich parkietach mieli kupujący, ale już wokół rynków z naszego regionu nastroje były gorsze, o czym świadczą spadki indeksów w Budapeszcie i Moskwie. Wiele dotyczenia pozostawia też niska aktywność handlujących w Warszawie, co jest wynikiem z nieobecności inwestorów z Londynu i Nowego Jorku, którzy mają dziś dzień wolny. W efekcie w okolicach półmetku sesji obroty na całym rynku sięgały zaledwie 200 mln zł.
Wśród spółek z WIG20 największym powodzeniem cieszą się walory spółek energetycznych, odrabiające straty z fatalnego poprzedniego tygodnia. Kupujący są też bardzo aktywni na papierach PKN Orlen , PZU i Pekao. Największym ciężarem dla indeksów są przecenione akcje KGHM, którym ciążą spadające ceny miedzi na światowych giełdach. Inwestorzy chętnie pozbywają się też walorów wybranych banków: PKO BP, mBanku i BZ WBK.
Mimo obiecującego początku sesji sprzedający zyskali przewagę w segmencie małych i średnich firm. W okolicach półmetku sesji większość spółek z szerokiego rynku notowana była pod kreską.