W piątek zamieszanie powiększyli Hiszpanie, gdzie opozycja pod groźbą wotum nieufności wezwała premiera Rajoya do ogłoszenia przedterminowych wyborów. Do głosowania może dojść już w piątek, bo premier Hiszpanii zdecydowanie wyraził wolę pozostania do końca kadencji. Gdzieś w tle trwają końcowe ustalenia rządu Grecji i instytucji europejskich w sprawie dalszych losów programu naprawczego i choć na razie napływają pozytywne sygnały, rynki biorą pod uwagę możliwość fiaska i na tamtym froncie. W niedzielę prezydent Włoch zablokował sformowanie rządu, nie godząc się na antyeuropejskiego ministra finansów. Prawdopodobieństwo nowych wyborów wzrosło. W efekcie ucieczka kapitału do bezpiecznych portów rozszerzyła się z rynków wschodzących na kraje peryferyjne strefy euro. Licząc od początku maja, spread włoskich obligacji do bunda wzrósł o 100 pkt baz., do 225. W przypadku Hiszpanii był to ruch o +45 pkt baz., do 115, dla Portugalii wyniósł on +60 pkt baz., do 165, zaś dla Grecji +80 pkt baz., do 410. W tym czasie rentowność niemieckich papierów spadła o 20 pkt baz.

Wygląda na to, że w przypadku Argentyny, a od ubiegłotygodniowej decyzji CBT o podniesieniu stopy o 300 pkt baz. także Turcji, sytuacja będzie stopniowo ulegała uspokojeniu. Teraz oczy inwestorów będą zwrócone na Europę. Amerykańska waluta zyskała dodatkowe wsparcie i kurs do euro spadł poniżej 1,17, kontynuując ruch z 1,24 jeszcze 1,5 miesiąca temu. ¶