W okolicach półmetku poniedziałkowej sesji indeks WIG20 był notowany ponad 0,6 proc. ponad poziomem ubiegłotygodniowego zamknięcia. Wzrostom towarzyszą jednak ograniczone obroty. Do tej pory na całym rynku właścicieli zmieniły papiery o wartości nie przekraczającej 200 mln zł. Wyraźny spadek aktywności wynika w dużej mierze z nieobecności amerykańskich inwestorów, którzy dziś mają dzień wolny od handlu.

Zwyżki krajowych wskaźników kontrastują z kolorem czerwonym obecnym na wielu zachodnioeuropejskich giełdach, choć skala spadków w Europie jest dość ograniczona. Jednocześnie na parkietach rynków wschodzących z naszego regionu więcej do powiedzenia maja kupujący. Oprócz GPW rosną indeksy m in. w Pradze i Stambule.

W Warszawie największym zainteresowaniem cieszą się przede wszystkim duże spółki z indeksu WIG20. Główną siłą napędową zwyżek jest PKN Orlen i KGHM, obrabiające straty po fatalnej końcówce minionego tygodnia. Kupujący uaktywnili się też na papierach największych banków: PKO BP i Pekao oraz PZU. Popyt pojawił się na walorach koncernów energetycznych PGE i Energi, dzięki czemu udało im się z nawiązką odrobić poranne straty. Z pozytywnych nastrojów nie skorzystały m in. akcje Tauronu oraz spółek odzieżowych na półmetku sesji notowane były pod kreską.

Słabsze nastoje panują w segmencie mniejszych spółek, gdzie od rana inicjatywa należy do sprzedających. W efekcie wczesnym popołudniem na szerokim rynku w przewadze były przecenione walory.