Już po kwadransie od startu środowej sesji WIG20 rósł o około 0,6 proc., a kolejne godziny przyniosły kontynuację wzrostowego ruchu. Po południu udało się przebić poziom 2250 pkt, co oznacza zwyżkę o 1,6 proc. WIG jest już sporo powyżej zeszłotygodniowych maksimów i wygląda na to, że otworzył sobie drogę w kierunku dotychczasowego szczytu listopada, czyli poziomów pod 2300 pkt. Rosną niemal wszystkie duże spółki, choć nastroje pogorszyły się w przypadku PGE. Pojawiła się informacja, że spółka chce nabyć pozostałe 30 proc. PGE EJ1, która ma zbudować elektrownię jądrową. Kurs PGE spada już o ponad 5 proc.

Na zielono świecą indeksy średnich i małych spółek. mWIG40 walczy o realizację scenariusza podwójnego dna, czyli odbicia po dosięgnięciu w połowie listopada dołka wypadającego w miejscu dołka z października. Po południu indeks średnich firm przebił pułap 3900 pkt.

Bycze nastroje panują na większości europejskich parkietów, a notowania kontraktów na S&P500 zapowiadają również pozytywne otwarcie sesji za oceanem. Warto tu wspomnieć o mocnym dolarze. Dziś kurs amerykańskiej waluty utrzymuje się nad poziomem 3,8 zł. Za euro inwestorzy płacą 4,29 zł.