Mimo sprzyjających nastrojów na zagranicznych giełdach, warszawskie indeksy nie wykorzystały okazji do odbicia. Pozytywne nastroje z początku poniedziałkowej sesji nie zagościły długo na krajowym rynku akcji. Już w kolejnych godzinach handlu do głosu doszli sprzedający, spychając główne wskaźniki pod kreskę.
Spadki w Warszawie kontrastowały z kolorem zielonym przeważającym na większości europejskich rynków akcji. gdzie wielu inwestorów w dalszym ciągu żyło nadzieją na porozumienie handlowe między USA i Chinami, które zakończyłoby wojnę handlową między tymi potęgami gospodarczymi . Coraz więcej na to wskazuje, że umowa zostanie zawarta jeszcze w tym miesiącu. Był to jeden z negatywnych czynników, który w minionym roku popsuł nastroje na giełdach. Jego eliminacja w niedalekiej przyszłości byłaby niewątpliwie pozytywnym impulsem dla inwestorów.
W poniedziałek sama perspektywa umowy pomogła giełdom. Chętni do kupowania akcji pojawili się zarówno na rozwiniętych giełdach , jak i parkietach z naszego regionu Europy. Zasięg zwyżek był jednak ograniczony i na o ogół nie przekraczał 1 proc. Na tle pozostałych rynków indeks WIG20 został wyraźnie w tyle, finiszując 0,2 proc. na minusie.
Warszawskim indeksom ciążyły przede wszystkim lokalne czynniki. Sezon wynikowy na GPW wszedł w decydującą fazę, co zaowocowało publikacją kolejnych raportów krajowych spółek. Rozczarowujące szacunkowe wyniki finansowe przedstawiły PGE i Energa, co sprowokowało nie tylko wyprzedaż ich akcji, ale także pozostałych przedstawicieli z sektora energetycznego. Negatywnie w tym gronie i w całym indeksie WIG20 wyróżniła się PGE, której akcje zostały przecenione prawie o 6 proc. Z większych firm przed sesją swoimi osiągnięciami pochwaliły się też PKO BP i Comarch. W obu przypadkach opublikowane rezultaty zostały pozytywnie odebrane przez rynek. Kupujący byli też bardzo aktywni na papierach niektórych pozostałych banków, a także PKN Orlen i CCC.
Mimo obiecującego początku notowań, negatywne nastoje zdominowały segment małych i średnich firm, co skłoniło inwestorów do pozbywania się ich papierów. W rezultacie większość spółek z szerokiego rynku akcji zakończyła poniedziałkowe notowania pod kreską.