Na półmetku czwartkowej sesji WIG20 spadał o 0,16 proc. do 2323 pkt, a więc pozostawał powyżej kluczowego obecnie wsparcia 2313 pkt (lutowy dołek). Na tle Europy nie był to zły wynik, bowiem DAX i CAC40 w tym samym czasie nurkowały odpowiednio o 0,5 proc. i 0,4 proc.
Indeks mWIG40 oscylował przy poziomie wczorajszego zamknięcia, a sWIG80 rósł o 0,1 proc. do 11 769 pkt. Przy tym ostatnim warto się na chwilę zatrzymać, bo choć zyskuje niewiele to wyznacza nowy szczyt trwającego od kilku miesięcy trendu i jest najwyżej od września ubiegłego roku. Coraz bliżej jest średnia krocząca z 200 sesji (obecnie przy 11 840 pkt). Jej pokonanie byłoby oznaką trwalszego przesilenia i sygnalizowałoby przynajmniej średnioterminowe umocnienie w segmencie maluchów.
Gwiazdą dzisiejszej sesji, wśród spółek, jest bez wątpienie Braster. Kurs producenta aparatury medycznej rósł po południu o 28,2 proc. do 3,66 zł (wczoraj zyskał 30,3 proc.). Inwestorzy pozytywnie przyjęli informację, że spółka podpisała umowę z inwestorem na kwotę 44 mln zł. Warto dodać, że na co najmniej rocznym maksimum znalazły się jak dotąd cztery spółki (Dino, Enter, Everest, Tesgas), a na analogicznym minimum dwie (JSW, Suwary). Marnie niestety wyglądały obroty, bowiem na półmetku sesji sięgały niecałych 200 mln zł.
W drugiej połowie sesji kluczowe będą projekcie makro Europejskiego Banku Centralnego (14.30), a także otwarcie handlu na Wall Street. Po południu kontrakty na S&P500 spadało o 0,26 proc., sugerując, że otwarcie na rynku bazowym może być niższe, niż środowe zamknięcie.