Kamil Cisowski, analityk DI Xelion

O ile już w godzinach porannych wydawało się wczoraj, że indeksy w Warszawie i reszcie Europy skazane są na wzrosty, ich skala ostatecznie zaskoczyła. WIG20 rósł przez całą sesję, robiąc tylko chwilowe przerwy, by ostatecznie zyskać 3,2%. O 1,6% wzrósł mWIG40, tylko sWIG80 zamknął się o skromne 0,4% wyżej. Na plusie zamknęły się wszystkie spółki głównego indeksu, co w połączeniu z wysokimi, sięgającymi niemal miliarda obrotami, sugeruje koszykowe zakupy, przynajmniej w części zrealizowane przez zagranicznych pasywnych inwestorów. Ponad sześcioprocentowe zwyżki notowały surowcowe KGHM i JSW, mimo że druga z tych spółek była po rozpoczęciu handlu najgorszą w indeksie. Mimo, że nie miało to żadnego wpływu na wczorajszy szał zakupów, warto wspomnieć, że PMI w polskim przemyśle spadł wczoraj do najniższego w tej dekadzie poziomu 45,6 pkt., sugerując, że polska gospodarka po okresie względnej odporności na sytuację w Europie w pierwszej połowie roku, obecnie zaczyna silnie słabnąć. Wsparciem dla krajowego rynku była sytuacja w reszcie Europy, gdzie optymizm także nasilał się w pierwszych godzinach handlu, a większość indeksów zamknęła się w okolicach dziennych maksimów. DAX zyskał 1,4%, FTSE MiB 1,64%, a większość pozostałych indeksów notowała około procentowe zwyżki, ponownie wypadając lepiej niż Wall Street. S&P500 wzrosło wczoraj o skromne 0,4%, a NASDAQ o 0,6%. Spośród rynków azjatyckich wyróżnia się dziś Nikkei, ale pozostałe zachowują się dość spokojnie, potwierdzając, że choć sesja w Europie powinna się rozpocząć na plusach, silne wzrosty byłyby dziś zaskoczeniem. Wieści z frontu handlowego niezmiennie pozostają pozytywne. Financial Times donosi, że USA rozważają wycofanie ceł na chiński import o rocznej wartości 112 mld USD, prezydent Xi Jinping podczas wystąpienia w Szanghaju mówił o obniżkach chińskich ceł także dla innych partnerów niż Stany Zjednoczone. Oczy inwestorów na Wall Street będą dziś zwrócone na Ubera, który po kolejnych słabych wynikach tracił w handlu posesyjnym 5,5% i jest na dobrej drodze, by przekroczyć dziś utratę jednej trzeciej wartości od majowego debiutu. Nie będzie to jednak miało żadnego wpływu na szeroki rynek, który będzie zapewne żył wizją szerszego niż wydawało się jeszcze przed kilkoma dniami porozumienia handlowego „pierwszej fazy". Oczekiwania cały czas rosną, poza wspomnianym artykułem FT rozbudza je coraz bardziej Wilbur Ross, który stwierdził m.in., że firmy amerykańskie otrzymają licencję na sprzedaż Huawei komponentów „bardzo szybko". Dla obrazu sesji bardzo istotne będzie, czy wskaźnik ISM w sektorze usługowym nie przerwie tej budowanej na wypowiedziach polityków sielanki.

Marcin Brendota, analityk BM Alior Banku

Pierwsza listopadowa sesja przyniosła mocną zwyżkę na krajowym rynku. Za tak znaczną poprawą nastrojów stały przede wszystkim rynki zagraniczne, które z kolei były pod wpływem doniesień o kolejnych postępach do zawarcia umowy handlowej pomiędzy USA i Chinami. Na krajowym rynku w odniesieniu do indeksu bazowego zwyżkowały wszystkie spółki niezależnie od przynależności sektorowej. Mocne odreagowanie po czwartkowej zniżce odnotowały banki, wciąż dobre nastroje utrzymują się dla spółek surowcowych. Lepsze nastroje nie ominęły również spółek handlu detalicznego. Kurs FW20 po niepewnym czwartkowym zachowaniu (cofnięcie poniżej uprzednio przełamanego wrześniowego szczytu) z dużą mocą, po wyraźnie wyższym otwarciu, poddawał się niekwestionowanej przewadze popytu. Zarówno wzrost wolumenu jak i LOP potwierdza ruch cenowy. Najbliższym oporem pozostaje teraz maksimum z końca lipca w pobliżu 2331 pkt. Na diagramie 60-min kurs przyspieszył zwyżkę wybijając się górą z i tak wzrostowego kanału. Na podstawie wsp. Fibonacciego z ostatniej korekty spadkowej najbliższe poziomy docelowe są określone w pobliżu 2266 pkt. (naruszony po wczorajszej sesji ) oraz 2310 pkt. Popołudniowe świece z wydłużonymi górnymi cieniami oraz wskazania wykupienia rynku na RSI mogą przekuć się w niewielkie ochłodzenie nastrojów. Zmiana notowań kontraktów terminowych na DAX i SP500 od wczorajszego popołudnia implikuje neutralny początek sesji dla FW20. W dzisiejszym kalendarium zwracamy uwagę na odczyty USA wskaźnika ISM w sektorze usług oraz wystąpienia regionalnych szefów FED

Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku

Mocne otwarcie tygodnia jak i całego miesiąca może okazać się triggerem dla byków do dalszej podróży na północ – o ile tylko dojdzie do wiarygodnego przebicia oporowej strefy, z którą zaczął mierzyć się popyt. W okolicy 2263 przebiega dzienna dwusetka, która na tej wysokości krzyżuje się z górnym ograniczeniem ewentualnego kanału wzrostowego poprowadzonego po kluczowych ekstremach z okresu sierpień – listopad 2019.r. Z punktu widzenia eWave wciąż ważna jest koncepcja fali płaskiej o strukturze 3-3-5, dla której podstawą jest poziom 2044 punktów. Jeżeli rynek nad Wisłą miałby rozpocząć nową hossę z bazą datowaną na 28 sierpnia 2019.r. to jak należałoby wytłumaczyć wzrostową trójkę jaka wykształciła się do 16 września '19? Ten jeden element wprawdzie nie może zaważyć na interpretacji całego układu, w jakim przebywa WIG20 jednakże z elliottoskiego punktu widzenia kiedy na wykresie pojawiają się wzrostowe trójki wówczas wiarygodność rzekomej hossy staje się wątpliwa. Wczorajsza sesja należała do jednych z silniejszych w ostatnich miesiącach dlatego też do utrzymania poniedziałkowych zdobyczy wymagany jest równie duży wysiłek co do zdobycia kilkumiesięcznych szczytów. Nie można wykluczyć, że na zagranicznych parkietach rozpocznie się proces realizacji zysków tym bardziej, że DAX zbudował lukę hossy, która z dziennej może stać się tygodniową. Struktura weekly gap zazwyczaj stanowi magnes do spadków w średnim okresie a biorąc pod uwagę wykupienie wskaźnika RSI dla niemieckiego indeksu, nad rynkami wisi ryzyko cofnięcia się. Nastoje jak na razie są bardzo dobre i wraz z nowymi szczytami na Wall Street zapomina się o tym, jak mocno potrafią docisnąć niedźwiedzie na tak wysokich poziomach cenowych...