Kamil Cisowski, analityk DI Xelion

Po trwających w większości świata od piątku silnych wzrostach wtorkowa sesja przyniosła rynkom chwilę wytchnienia. Większość indeksów europejskich otworzyła się w okolicach zera lub na niewielkich minusach i w absencji nowych informacji pozostawała przez cały dzień w wąskim przedziale wahań z tendencją do lekkiego ruchu w górę. DAX zyskał ostatecznie 0,1%, CAC40 0,4%, a powyżej kreski zamknęły się wszystkie główne rynki poza Madrytem. W końcówce sesji wsparciem był odczyt amerykańskiego wskaźnika ISM dla sektora usługowego. Po gwałtownym spadku miesiąc temu, który wywołał silną przecenę na Wall Street, wczoraj zobaczyliśmy niemal równie silne odbicie (z 52,6 pkt. do 54,7 pkt.) przy zwyżkach na wszystkich głównych komponentach. WIG20 zyskał na zamknięciu 0,4%, a mWIG40 0,2%, podobnie jak sWIG80. Wzrost na głównym indeksie został praktycznie w całości wygenerowany na fixingu, a obroty wyniosły 700 mln zł, co dowodzi rosnącego zainteresowania zagranicy polskim rynkiem. Prawdziwym testem dla WIG20 będzie jego odporność w końcu miesiąca, gdy po raz kolejny dostosowana zostanie waga Polski w indeksach MSCI. Odpływy z rynku w maju i sierpniu były wyraźnie niedocenione, ale zważywszy na przeciętne niedoważenie zagranicznych inwestorów instytucjonalnych w naszym kraju, dominuje teza, że obecnie okażą się znacznie mniejsze. Dobre dane ograniczyły presję podażową na Wall Street i wsparły dolara, otworzyły także rentownościom obligacji 10-letnich pole do testu strefy oporu w przedziale 1,85-1,9%, przy której poprzednio ujawniał się silny popyt. Jeżeli w tym miesiącu dojdzie do podpisania satysfakcjonującego dla rynku porozumienia handlowego, istnieje duża szansa na dalszą przecenę amerykańskiego długu. S&P500 spadło wczoraj o 0,1%, ale NASDAQ i DJIA znalazły się na minimalnych plusach. Wielkim przegranym dnia było złoto, którego cena gwałtownie skorygowała się do okolic 1485$. Rynki azjatyckie po otwarciu spadały, ale w momencie pisania komentarza znajdują się w większości na plusach pomimo braku nowych informacji na temat negocjacji handlowych, które są ostatnio ich podstawowym pożywieniem. Sentymenty w Europie będą dziś raczej neutralne, choć wsparciem są dla nich opublikowane właśnie dane o zamówieniach w niemieckim przemyśle, które wzrosły o 1,3% m/m, okazując się o 1,2pp lepsze od oczekiwań pomimo dodatniej rewizji danych za ubiegły miesiąc.

Adrian Górniak, analityk DM BDM

Wczorajsza sesja była spokojna na krajowym parkiecie. Blue chipy zyskały 0,4%, a najlepiej zaprezentowały się Aliora, JSW i KGHM. Na drugim biegunie znalazły się m.in. Dino i Play. Po 0,2% wzrosły mWIG40 i sWIG80. Takiemu przebiegowi notowań na GPW trudno się dziwić, jeśli spojrzymy na większe europejskie indeksy (DAX +0,1%, FTSE +0,2%) czy początek sesji w USA (również symboliczne ruchy). Z danych makro poznamy m.in. garść danych z amerykańskiego rynku pracy oraz zamówienia w niemieckim przemyśle, natomiast w kraju czeka nas przedstawienie decyzji ws. stóp procentowych (konsensus zakłada utrzymanie dotychczasowych poziomów i dużym zaskoczeniem byłaby ich zmiana). Coraz większego napędu nabiera sezon wyników kwartalnych (nad ranem raport przedstawi Pekao). Sentyment do WIG20 w ostatnich tygodniach zdecydowanie się poprawił i wydaje się, że to obecnie obóz byków ma zdecydowaną przewagę (wspierają go m.in. globalne nadzieje na pozytywne postępy rozmów na linii USA-Chiny). Najbliższym przystankiem dla krajowych blue chipów jest poziom 2300 pkt.

Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku

Środowa sesja nie przyniosła większych zmian na wykresach warszawskich indeksów. WIG20 zamykając się na poziomie 2272 utrzymał się nad dzienną dwusetką, której wybicie stanowi jeden z ważniejszych sygnałów dla niedźwiedzi do ewakuacji się na wyższe poziomy cenowe. Otoczenie zewnętrzne sprzyjało podczas wczorajszej sesji i chociaż DAX pozostawia poniedziałkową lukę bez domknięcia, to jednak akcyjnym ursusom jak na razie nie udało się zepchnąć ww. benchmarku do zeszłotygodniowych maksimów. Z technicznego punktu widzenia uformowanie się struktury weekly GAP zapowiada na przyszłość przecenę w stronę otwartego okna, niemniej jednak scenariusze pisane przez rynek nie definiują terminu, w jakim miałaby pojawiać się właściwa deprecjacja. Wskaźnik RSI_d wskazuje na wykupienie a tym samym zwiększa się prawdopodobieństwo cofnięcia notowań na południe, jednakże pierwsze dni listopada należą do strony kupującej. Dobre nastroje na Deutsche Boerse udzieliły się graczom z GPW, gdzie zieleń rozlewa się po coraz szerszej części parkietu. Na uwagę zasługuje mWIG40, który ma aktywne sygnały kupna i po czterech tygodniach wzrostów wciąż widoczna jest presja na dalszą zwyżkę. Jeden z ważniejszych oporów przebiega na wysokości 3874 i w przypadku utrzymania bieżącego tempa wzrostów, pułap ten ma prawo zostać zaatakowany przez benchmark średniaków. Ciekawie prezentuje się WIG20USD, który dotarł do oporowej strefy na którą składa się dzienna dwusetka, 61.8% zniesienia lipcowo-sierpniowej przeceny oraz układ EMA_w. Wczoraj nie udało się w wiarygodny sposób pokonać podażowej bariery, zatem pojawia się realne ryzyko zatrzymania byczej szarży, jednakże z drugiej strony dopóki trwa atak na północ, dopóty większe szanse mają byki na utrzymanie dogodnego momentum.