Przypomnijmy, że w ubiegły czwartek WIG20 przełamał poziom 1660 pkt, który wówczas był wsparciem. W piątek jednak obserwowaliśmy kontratak popytu i powrót w kluczowy rejon. To właśnie tu kupujący zdołali powstrzymać zapędy podaży we wrześniu. Jednak po dającym sporo nadziei otwarciu w kolejnych godzinach atmosfera na giełdach w Europie wyraźnie się pogorszyła. Jeszcze na półmetku sesji WIG20 rósł. Coraz więcej pozycji w indeksie krajowych blue chips zaczynało świecić na czerwono. Pogorszyły się m.in. notowania banków, a także firm z ekspozycją na konsumenta, czyli CCC czy Dino Polska. Mocna do końca dnia pozostawała energetyka i m.in. Allegro, czyli najdroższa firma na GPW. To jednak nie wystarczyło i WIG20 zakończył dzień 0,44 proc. pod kreską. Taki rozwój sytuacji w poniedziałek zdecydowanie sprzyja pozycjom krótkim, dlatego we wtorek można spodziewać się bardziej zdecydowanego ataku podaży. W kontekście sytuacji na GPW nie można zapomnieć o notowaniach złotego, które zbliżają się już do szczytów z września. To sporo mówi o nastawieniu inwestorów zagranicznych do krajowego rynku. Podobnie jak WIG20 zachowywał się niemiecki DAX. Ten indeks też dobrze zaczął dzień, jednak od połowy sesji świecił na czerwono.