Największa gospodarka świata odnotowała ponad 83 tys. nowych zakażeń zarówno w piątek, jak i sobotę, co przewyższa poprzedni rekord 77,3 tys. – wynika z danych Uniwersytetu Johna Hopkinsa. Dane pokazują również, że w ciągu ostatnich siedmiu dni w USA odnotowywano średnio ponad 68 tys. przypadków dziennie. Tak wysokiej średniej nie było od początku pandemii.
W efekcie, inwestorzy na Wall Street zareagowali wyraźnymi spadkami. S&P 500 tracił około 2,7 proc. Na celowniku sprzedających znalazły się przede wszystkich akcje armatorów statków wycieczkowych. Carnival, Norwegian Cruise Line i Royal Caribbean Cruises taniały po około 10 proc.
Z kolei Nasdaq tracił około 2,5 proc., a Dow Jones ze spadkiem o ponad 900 pkt., zaprzepaścił prawie cały wzrost, jaki odnotował we wrześniu.
Optymizm inwestorów przygasł również dlatego, że Republikanie z Demokratami prawdopodobnie nie osiągną porozumienia w sprawie pakietu stymulacyjnego przed wyborami prezydenckimi.
- Wydaje się, że bodźce fiskalne nie nadchodzą tak szybko, jak myśleliśmy, a wirus pojawia się szybciej, niż sobie wyobrażaliśmy - powiedział Keith Buchanan, zarządzający w Globalt Investments. - Połączenie tych dwóch elementów jest w pewnym sensie sprawdzianem dla rynków - dodał.