Wczorajsza sesja przyniosła wiele emocji inwestorom w Warszawie. WIG20 testował wsparcia przy dolnym ograniczeniu trendu bocznego. Spadki udało się zatrzymać niemal dokładnie w tym samym miejscu, co w styczniu i lutym. Ostatecznie WIG20 zakończył dzień na poziomie 1900 pkt, a w czwartek z rana stara się oddalić od strefy wsparcia. Ważnym miejscem będzie poziom 1920 pkt. Jeśli uda się go przebić, można mieć nadzieję na kolejną falę zwyżkową w ramach trendu bocznego. Dużą siłą napędową jest dziś Mercator, nowy podmiot w gronie blue chips, zwyżkujący o 6,5 proc., do 363 zł. W środę po sesji zarząd zarekomendował podniesienie minimalnej ceny odkupu akcji własnych z 400 zł do 500 zł. Zwyżkują także PGE, PZU czy CD Projekt. Pod kreską znajdują się m.in. PKN Orlen, Dino Polska oraz KGHM. Sporo spółek podało wyniki kwartalne i oczywiście przekłada się to na większą zmienność na szerokim rynku. Indeksy małych i średnich spółek wystartowały na czerwono.

WIG20 może mieć dziś trudności z silniejszym odreagowaniem, bo nastroje na innych rynkach w Europie są raczej słabe. Większość indeksów świeci na czerwono, choć spadki jak na razie nie są znaczące. Niemiecki DAX zniżkuje o 0,16 proc. Słabo wypadły wczoraj akcje amerykańskie, szczególnie Nasdaq, który stracił na koniec dnia blisko 1,7 proc. S&P500 zniżkował o 0,55 proc.

Na rynku walut dolar utrzymuje siłę i kosztuje 3,92 zł. Euro wyceniane jest na 4,63 zł.

Sporo dzieje się w ostatnich dniach na rynku ropy naftowej. Dziś baryłka typu WTI kosztuje 60,16 dolara, co oznacza spadek o 1,7 proc. Ustała z kolei zmienność na rynku złota - jedna uncja kruszcu kosztuje z rana 1732 dolary.