Jeszcze w poniedziałek sięgał w porywach 2039 pkt, by minimum ostatniej sesji wyznaczyć na poziomie 1968 pkt. Po raz siódmy powtarza się więc historia, którą cyklicznie obserwujemy od 9 grudnia, a mianowicie – atak na opór 2000 pkt i korekta do wnętrza konsolidacji. Powodów do zadowolenia nie mają z pewnością ci, którzy grają na kontraktach terminowych pod wybicie. Lepiej radzą sobie natomiast inwestorzy, którzy stosują strategię kontrariańską. Ci ostatni spodziewają się teraz zapewne ruchu w kierunku 1900 pkt. Taki bowiem zasięg wynika z wcześniejszych cykli.

W środę WIG20 „przebudził się" tylko na moment, gdy akcje CD Projektu i Allegro zyskiwały najwięcej w portfelu blue chips. Udało się wówczas podejść pod poziom neutralny, ale zielonego koloru przy indeksie nie zobaczyliśmy. Nastroje w przypadku obu firm szybko się zmieniły i pod koniec sesji obie były pod kreską. Kurs akcji producenta „Cyberpunka" wyznaczył nowy dołek bessy 167,3 zł, a akcje właściciela platformy handlowej taniały piątą sesję z rzędu. Na ponad 1-proc. plusie wśród dużych spółek kończyły tylko Orange i LPP. To za mało, by wyciągnąć indeks nad kreskę. Zwłaszcza że najsłabszy z dużych podmiotów – Mercator – stracił aż 17 proc.

GG Parkiet

Najsłabszym segmentem na głównym parkiecie były średnie spółki. Indeks mWIG40 spadł o 1,2 proc., do 4360 pkt, co oznacza, że zaatakował średnią kroczącą z 50 sesji.

O 0,66 proc., do 18 991 pkt, spadł sWIG80. Indeks pozostaje w układzie łagodnej korekty i do średniej 50-sesyjnej wciąż sporo mu brakuje. Małe spółki mają więc spory bufor bezpieczeństwa. ¶