Słaba końcówka sesji wtorkowych na Wall Street wymusiła na Europie spadkowe otwarcia i WIG20, który już wczoraj silnie korelował z indeksami i futures z rynków rozwiniętych, musiał cofnąć się razem z niemieckim DAX-em. Rynek blue chipów szybko odnalazł punkt równowagi w rejonie 2115 pkt. W popołudniowej fazie sesji presję spadkową na rynki wysłał segment kryptowalut, skąd potężna przecena – w przypadku symbolicznego dla tego rynku BTCUSD o 30 procent – przelała się awersją do ryzyka na segment towarowy i po części na rynki akcji. W finale gracze w Warszawie zdołali ulokować WIG20 na 2115 pkt., a więc poziomie granym chwilę po otwarciu. W bilansie indeks stracił dokładnie 1 procent przy spadku DAX-a o 1,8 procent oraz porannych spadkach na Wall Street o około 1 procent. Technicznie patrząc zamknięcie w rejonie 2115 pkt. oznacza, iż WIG20 finiszował blisko środka potencjalnej półki ograniczanej rejonem 2140 pkt. i wsparciem na 2100 pkt. Warto zakładać, iż decyzja o kierunku wyjścia z tego zawieszenia będzie w największym stopniu pochodną zachowania giełd bazowych, które swoją zmiennością przywróciły na GPW grę w korelacji z otoczeniem i załamały poniedziałkowe szukanie swojej ścieżki na bazie programu gospodarczego rządu. Z obowiązku warto odnotować, iż na tle dzisiejszego szumu na świecie, GPW okazała się rynkiem relatywnie spokojnym i nie tak bardzo poddającym się zmienności otoczenia. Zachowanie wskazuje, iż gracze próbują przeczekać globalne zamieszanie i presję spadkową ze świata licząc na powrót do gry o spotkanie WIG20 z 2200 pkt. Stale aktualny, kilkutygodniowy trend wzrostowy na wykresie indeksu uzasadnia taką postawę i pozwala ze pewnym dystansem czekać na spadek emocji wywołanych dziś zamieszaniem na rynku kryptowalut.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.