Wczorajsza sesja na warszawskim parkiecie była dość niemrawa. Główny indeks, WIG20 przez cały dzień miał problem z obraniem kierunku. Widać to zresztą po wyniku końcowym. Na zamknięciu wskaźnik największych spółek stracił 0,2 proc. Już jednak sam początek dzisiejszych notowań zwiastuje większe emocje.
Na dzień dobry mamy bowiem atak byków. WIG20 w pierwszych minutach handlu zameldował się 0,7 proc. nad kreską. Świetnie prezentuje się przede wszystkim PGE. Akcje tej firmy drożeją o ponad 4 proc. po informacji o tym, że Czechy zgodziły się wycofać wniosek skierowany do TSUE w sprawie kopalni Turów.
Naszemu rynkowi bez wątpienia pomogli wczoraj też Amerykanie, gdzie znowu kolor zielony świecił wyjątkowo intensywnie. S&P500 zyskał 1 proc., Dow Jones Industrial 0,5 proc., a liderem wzrostów okazał się Nasdaq, który urósł 1,7 proc.
Optymizm ten udzielił się również inwestorom w Azji, którzy zaliczyli kolejną udaną sesję. Świetnie prezentował się Shanghai Composite, który tuż przed zamknięciem rósł ponad 2 proc. Kolor zielony zawitał także w Japonii, gdzie tamtejszy Nikkei225 zyskał 0,7 proc.
Co dzisiaj mamy w kalendarzu makroekonomiczny? Można powiedzieć, że tradycyjnie we wtorek nie rozpieszcza on inwestorów. Przed nami m.in. odczyt niemieckiego indeksu Ifo, zaś w drugiej części dnia amerykański Conference Board. Ciężko jednak oczekiwać, aby te dwa wskaźniki jakoś istotnie mogły wpłynąć na rynek.